na serial, a nie film, w którym powyrzucano z 70% zawartości książki.
Racja. Tę książkę przeczytałem w swoim życiu kilkanaście razy. Brakuje głównych wątków i połowy postaci. Poza tym jest coś co mnie zastanawia. Dlaczego w opisie obsady na początku filmu Maciej Damięcki figuruje jako Mateusz Górski?
Zapewne, żeby ukryć, że główne role graja bracia? Górski to nazwisko jego mamy, a Mateusz to prawdopodobnie drugie imię. Ale pewności nie mam. Film stareńki i nakręcony w specyficznym okresie, więc trudno go oceniać wg dzisiejszych standardów. Bardziej czepiał bym się współczesnych adaptacji typu "Klub Włóczykijów". A na marginesie to kolejny dowód, że czytać książki też warto :)