Nie mam jednoznacznego określenia dla takiego gatunku. Fabuła bez polotu. Dialogi jak w tramwaju. Ładne krajobrazy. Ciekawa i wpadająca w tempo akcji muzyka. Żołnierze wędrują, kluczą, wynajdują, strzelają, likwidują, przemieszczają się dalej. Trochę odpoczywają. Jakaś wzniosła odprawa u dowódcy. Transport i znów wędrówka z wyszukiwaniem...
Dlaczego zacząłem od gatunku? Takie filmy są produkowane coraz częściej, bo takie niewygórowane wymagania stawia przeciętny, oczekujący rozrywki widz.
Ten film jest właśnie taką niewymagającą rozrywką w stylu dobrej komputerowej gry wojennej.