Jeden z najgorszych filmów jakie oglądałm i chyba najgorsza rola Jima Carreya. Po prostu szkoda słów.
masz rację, ale...
Co do jakości filmu, to w pełni się z tobą zgadzam. Natomiast jeżeli chodzi o rolę Jimma Karreya, to uważam, że jest całkiem o.k. Nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli. Jimmy jest po prostu stworzony do ról nie do końca poprawnie rozwiniętych maniaków.
no wiesz...
no ten film jak dla mnie nie byl taki zly (wrecz przeciwnie!!!) Czy zrazila Cie tylko rola Carreya (to ze gral takiego palanta?) czy cos jeszcze?
Pozdrawiam