I ja się pod tym podpisuję. Jeśli chodzi o bajki to mamy genialne dubbingi ale przy filmach... Od razu uciekam. Jak tylko usłyszałam na początku filmu komunikaty lotniskowe tłumaczone na polski, nawet nie czekałam na kolejne dialogi tylko zaczęłam szukać za wszelką cenę wersji bez tego 'ulepszacza'.
A Tom Hanks spisał się rewelacyjnie, sama jego postać podnosi moją ocenę dla filmu o całą gwiazdkę. Uważa, że zamiana jego sposobu mówienia w tym filmie na dubbing to morderstwo dla głównej mocy rozśmieszania w tym filmie.