Wnuczka przyjeżdża do domu babci, aby się nią opiekować.
Okazuje się, że nie tylko staruszka przebywa w tym domu.
Lajtowy, familijny wręcz horror, grający na otwierających się drzwiach, tłukących szkłach i białych prześcieradłach ^^
Nie ma tu za wiele grozy, a kto straszy można się domyślić już w połowie...
Abstrahując od cherlawej fabułki, prócz maltretujących zawiasy napadów ziewania seans podsunął mi także kilka zionących grobem, nieświeżych refleksji.
Co roku tysiące ludzi organizuje np. terenowe naparzanki historyczne, w które miłośnicy retro łubu-du inwestują często pokaźne kwoty, żeby sobie obstalować...