Odpaliłem mając nadzieję, że się po prostu dobrze pośmieję. A Gabe spowodował, że pod koniec
śmiałem się przez łzy wzruszenia. Komik stworzy tak ,,osobisty'' i życiowy, stand up, jakiego dawno
nie widziałem. Autor mojego ulubionego najbardziej rasistowskiego żartu w historii, porusza tematy
osobiste, czasem nie łatwe, i dzieli się swoimi doświadczaniami z widzem w niesamowity sposób.
Go Fluffy!