Cóż to taka niska ocena. Sceny walki świetne. Trochę żal, że "czekoladka" zepchnięta na dalszy plan, ale widocznie tak sobie zażyczył reżyser. Niezła, atrakcyjna mamuśka. Szczypta humory, pare "groteskowo-przesadzonych" scen... Ogólnie dobry film, mi się bardzo podobał, jedynie tłumaczenie zepsuło mi przyjemność z oglądania, bo jakieś h*jowe, ktoś totalnie z*ebał sprawę.
Rzeczywiście. Tłumaczenie na polski jest fatalne. Porównałem sobie z angielskim, masakra. Też się dziwię czemu taka niska ocena. Film świetny, ludzie nie docenili chyba tych aktorów. Akurat tak się składa, że są nieznani, ale za to ich umiejętności taekwoondo są niesamowite (każde z osobna-ojciec, atrakcyjna mamuśka, super kopiąca córka i zarąbiście kręcący się syn). Nie wiem gdzie znaleźli takich ludzi, lepszych w Korei chyba nie ma. Oczywiście też ubolewam nad tym, że Jiję zepchnęli na dalszy plan. Jaką ty wersję oglądałeś? Tą krótszą (chyba koreańską bo tam wyciętę są sceny z Jiją, nie wszystkie ale większość scen w których mówi, i scena z wujkiem jak tańczy ze słoniem, ta wersja ma 1h 33 min) czy tą dłuższą?
To i tak było jej więcej w tej dłuższej wersji. Ta 1:33 była chyba wersją koreańską. W każdym razie film jedyny w swoim rodzaju (reżyser od Ong Baka+najlepiej chyba pokazane taekwoondo w filmie) Łącznie pięknie się to prezentuję i na pewno nie raz jeszcze wrócę do tego filmu, bo warto.
Ja też pewnie nieraz go obejrzę, podpatrzyć dokładnie tą choreografię walk i może nawet podnieść ocenę filmowi :) Pozdrowienia.