Tak naciąganego filmu jeszcze nie dane mi było zobaczyć. Po 1. Nic się nie dzieje, nagle w ciągu kilku minut okazuje się, że Noah jest zakochany w tej dziewczynie. Po 2. Wdaje się w częste bójki, które pewnie są odnotowywane. I bum... Harvard. Lee nie mógł pojąć przez kilka tygodni, że jego przyjaciółka kocha jego brata - i nagle w ciągu 2 min zrozumiał. Absurd pogania absurd. A już o przedmiotowym traktowaniu głównej bohaterki nie wspomnę. Przez najlepszego kumpla jest traktowana jak rzecz, którą on ma - a nie ma jego brat. Tragedia.
Muszę się zgodzić... Chciałam obejrzeć sympatyczną opowieść o nastoletniej miłości (coś jak "Ostatnia piosenka"), a dostałam papkę o rozwydrzonych bogatych dzieciakach puszczonych na samopas przez rodziców. Piją, imprezują, uprawiają seks w szkole (!), nie szanują siebie nawzajem...
Aha i mam nadzieję, że żadna młoda dziewczyna nie pozazdrości głównej bohaterce, która jest pusta, bezmyślna, sztuczna, nie szanuje siebie (taka spódniczka? taniec na stole? wparowanie do męskiej szatni? To nie jest normalne i nie ma nic wspólnego z szaleństwami młodości) i na dodatek kłamie bez opamiętania.
A już myślałam, że ze mną jest coś nie tak oceniając nisko ten film. Właściwie co tu się dużo rozpisywać - napisaliście to, co też miałam mniej więcej na myśli. Zdecydowanie główna bohaterka okazała się być naprawdę irytująca, a jej chłopak na Harvardzie... no cóż: rozwydrzony dzieciak :/ Mimo to trochę mi było szkoda jego młodszego brata, bo faktycznie stał w cieniu.
Mam nastoletnią córkę i w sumie dlatego oglądam tego typu filmy. Oglądamy je razem. Jedne są lepsze a inne gorsze. Ten jest z tych drugich. Byłam nastolatką i też bywałam zakochana, ale tak odmóżdżona? nigdy. Ta dziewczyna jest postacią bardzo, ale to bardzo negatywną. To nie jest lekki film dla młodzieży, to ciężki gniot.
Całe szczęście, że Pani ogląda takie filmy razem z córką, bo ja w pewnym momencie podczas seansu pomyślałam sobie o tych wszystkich młodych dziewczynach, które oglądają go bez komentarza ze strony rodzica i a nuż pomyślą sobie, że nie ma absolutnie nic dziwnego w tym, że dziewczyna uważa za dobry pomysł umówienie się na randkę z chłopakiem, który na widok jej krótkiej spódniczki złapał ją za pośladek.