Niezmiernie interesowały mnie pozytywne opinie na temat tego filmu i muszę przyznać, iż
jestem pod ogromnym wrażeniem kreatywności niektórych komentarzy. Ktoś przeczyta i
naprawdę pomyśli, że ma do czynienia z jakimś arcydziełem.
Dla mnie film powinien mieć akcję. Jakąkolwiek! A tutaj mamy nudę i pustkę; choć i w niej
niektórzy mają prawo doszukiwać się głębszego sensu; w końcu mają do tego prawo.
Myślałem, że przynajmniej zakończenie będzie pozytywnie zaskakujące. A nie dość, że film
był marny, to zakończenie tylko przepełniło czarę goryczy. Najpierw murzyn w niewiadomy
sposób przedziera się przez zasieki ochrony pancernego obiektu, a potem zabija
głównodowodzącego, który wcześniej odwraca się do niego plecami, by mu to ułatwić. Co
to ma w ogóle być?! Jakaś kpina z widza! Przykro mi, ale dla mnie nawet atrakcyjna naga
kobitka, która pojawia się kilkakrotnie, nie uratuje honoru ten produkcji.