Nie wiem w czym ci sie objawil geniusz tego filmu. Ja w kazdym badz razie go nie dostrzeglem. Miałem natomiast wrażenie że oglądam jedna z taśiemcowych telenowel z naciaganym scenariuszem napisanym chyba na kolanie i z najsłabszą grą aktorską z jaką kiedykolwiek się spotkałem. Zdjecia ok i tylko zdjecia. Panie Lagerfeld niech pan lepiej trzyma sie tylko i wyłacznie projektowania...
Tu fabuła jest tylko tłem dla obrazu, modelki nigdy nie będą aktorkami, ani też ich role trwające kilka sekund nie urosną do rangi blockbustera. Liczą się kolory, kostiumy, makijaż i sceneria.
Byc moze o to chodzi w tego typu - hmmm 'filmach'? Ja chyba jestem znacznie wymagajacym widzem, a jesli chce obejrzec kolory czy kostiumy siegam raczej po magazyn modowy.