Tu się trudno nie zgodzić. Można by coś jeszcze dorzucić, ładnie wpleść, a tu jakby wsyztsko się ucina. Gdyby nie to, film byłby lepszy.

no tak,miałam nadzieję że się domyśli kim jest- było to wyraźnie zaznaczone jak nie było mu np.zimno w Jotunheim (nie wiem jak to się piszę ;p) a potem na samym końcu filmu jak zamroził oddechem wodę.I myślałam że coś dopowiedzą a tu koniec O.o chyba że marvel planuje dwójkę i chcieli mieć jakiś materiał na fabułę.

Odnoszę wrażenie że ten wątek pociągnęli i nagle urwali i tak sobie zwisa i powiewa na wietrze.. Wydaje mi się jednak że twórcy nie chcieli tego ciągnąć przez kinowego Thora, w którym to akurat wątek Lokiego jako Lodowego Giganta jest baaaardzo rozwinięty. Trochę szkoda bo Loki w tym filmie też był świetny. (dobrze napisałaś, te wszystkie nordyckie nazwy czasem po prostu doprowadzają do klawiaturyjnego oczopląsu ;)

No tak,ale bajka ta została przeznaczona raczej dla dzieci,które niekoniecznie oglądałyby potem film kinowy.no i jak ja bym była takim,nie wiem,ośmiolatkiem,to bym była zawiedziona że nie wiem co się dzieje dalej :> chociaż myślę że można tą część uznać za swoisty prequel Thora.Myślę,że prędzej czy później zrobią dwójkę,ale raczej po ewentualnej premierze Thora 2.

Mam taką nadzieję, bo mi też się ta bajeczka całkiem podobała :) Jedyne, do czego można się przyczepić, to trochę brak akcji... Temat aż się prosi o jakieś epickie walki, a tutaj dostajemy w sumie może z 5 min na całą godzinę...

To taka poboczna linia czasowa, trochę odbiega od filmu aktorskiego z tegoż roku (tj. 2011). Chociażby to co zrobił Thor na koniec oraz to przez co wygnano go (tudzież Algrim vs. Thor 2).

Zabieg z Lokim jest zwyczajny. Zostawili sobie furtkę do dwójki. Niestety nie znam się na ocenie, czy opłaca im się robić kolejną produkcję uzupełniającą czas po tym filmie, a przed czasem z już bardziej "dorosłym" Thorem (choż nie widzę wielkich szans).