No proszę - znalazłem co mi się kołatało po głowie. Chodziło o morderstwo, którego dokonał drwal zabijając kilkanaście osób w barze. TO w jakiś sposób uczestniczyło w tego typu wydarzeniach w Derry.

Być może, ja to ledwo pamiętam ale faktycznie był tam taki fragment.

dzieci? orgia?! WTF? co tam było w książce?

Czytałeś? Jak czytałeś to powinieneś wiedzieć.

nie czytałem i dlatego pytam. Czytałem Kinga tylko "Ptzebudzenie" i tak mnie zdołowało zakończenie i cała powieść, że już więcej po jego ksiązki nie sięgnąłem

Aha, no to nie wiem co mam ci napisać, bo nie chcę zdradzać szczegołów. Ale zakładając, że oglądałeś film to chyba będzie bez większego znaczenia. W książce, główni bohaterowie jako dzieci jeszcze, dokonują w tunelu, już nie pamiętam jak to się nazywało w książce, takiego przelania dziewiczej krwi, a polegało to na tym, że wszyscy po kolei uprawiali sex z Beverly. To takie zryte było, że nie wiem jakim cudem wydawnictwo to przepuściło.

jprdle, no poryty pomysł. jakby to niby miało działać XD

Tak na poważnie to nawet ta książka nie łapie się do top 10 Kinga.

To jest twoja subiektywna opinia a nie "na poważnie".

Dobrze powiedziane...

Jedno drugiego nie wyklucza.

fakt, to twoja poważnie przedstawiona subiektywna opinia, lecz nadal subiektywna.

Ja nigdzie nie twierdzę, że tak nie jest.

I ja to doceniam.

Podaj swoje ulubione książki Kinga, bo zastanawiam się co teraz zacząć czytać.

Miasteczko Salem, Ręka Mistrza, Cmętarz dla zwieżąt, Ręka Mistrza, Bastion, Worek kości, Saga Mroczna Wieża, Wielki Marsz, Zielona Mila, Dallas 63

Wiem o kogo chodzi

A ja po przeczytaniu "Tego" pieprznąłem książką o ścianę i obiecałem sobie nigdy już nie czytać Kinga ;). Zakończenie to były jakieś chore pedofilskie fantazje i serio się zastanawiam, czy ktoś nie powinien wjechać Kingowi na chatę i nie sprawdzić mu komputera. Niedawno oglądałem Grę Geralda i gdybym nie wiedział, że to na podstawie powieści Kinga, od razu bym się domyślił - kolejny popis pedofilskich fantazji.
(Żeby nie było, tak filmowa Gra Geralda, jak i pierwsza część filmowego "TEGO" bardzo mi się podobały).

Przeczytałam "TO" z 7 lat temu (jeszcze za czasów studiów, gdy dużo się jeździło pociągami i człowiek mógł przez kilka godzin zatracić się w książce) i dla mnie historia była baaaardzo nierówna. Cenię historie pisane przez Kinga, a jego rozległe opisy nie zniechęcają mnie. Jednak czasami (podkreślam, czasami) jego rozwiązania głównego wątku są po prostu z tyłka. I tak, moim odczuciu, jest z książką "To". Pamiętam, jak byłam rozczarowana historią o kosmosie, energii i żółwiu. Jezu, jaki to był zawód. Drugim zawodem był sposób wydostania się dzieciaków z kanałów. Jestem przeszczęśliwa, że w filmie nie uświadczyliśmy tego wątku, ALE widząc w filmie grupkę dzieciaków na powierzchni miałam cały czas w głowie poronioną wizję Kinga. Cieszę się, że są osoby, które również wyrażają swoje zniesmaczenie pomysłem autora. Tak jak ty, calciumkid, uwielbiasz książkę Kinga, tak ja wolę inne jego tytuły. Jednak rozumiem, że są różne gusta.
A film bardzo mi się podobał. Obejrzałam go sporo po premierze (właśnie ze względu na mój "moralny sprzeciw" wobec pomysłu autora odnośnie seksu dzieci), ze względu na świetną obsadę w drugiej części i przyznam, że z niecierpliwością czekam na premierę :)

"TO" jest jedyną powieścią Kinga, przez którą nie przebrnąłem. Wyjątkowo źle napisana w moim odczuciu. Cmentarz czy Miasteczko Salem połknąłem w kilka dni, natomiast TO męczyłem dwa tygodnie i odpuściłem. Jednakże, film należy do moich ulubionych horrorów. Przelałem na nim gamę emocji i czekam na kolejny rozdział :)

To jest własnie jedną z niewielu książek Kinga, którą da się czytać bez uczucia zażenowania czy grafomanii

Wow, wow. Chyba zapędziłeś się kolego. Kingowi można wiele zarzucić ale na pewno nie grafomanię. To nie Paulo Coelho do diaska! Przeczytałam wiele z jego powieści i nie przypominam sobie ani razu żeby towrzyszyło mi przy tym uczucie zażenowania.

W sumie może to byc wina tego, ze czytalem z wydawnictwa proczynski i spolka większosc jego książek, a u nich jest masa literówek i dziwnie skonstruowanych zdań

Hmmy. Nie wiem..Wydania Pruszyńskiego też posiadam ☺

ale słodka emotka, jak ją zrobiłaś

Ok sama słodycz

☺☺☺

Czyżbyś flirtował ze mną..?

Początek powieści był niezły ale potem robiło się coraz gorzej. Ta pseudofilozoficzna, totalnie absurdalna historia o kosmosie, o żółwiu również i mi działała na nerwy. A ten zbiorowy akt dokonany przez dzieci...dziwne, że to w ogóle przeszło do druku. Ten fragment był dla mnie chory, kompletnie pozbawiony sensu.

Przecież film totalnie spłyca postaci i nawet nie ma ćwiartki napięcia, które było w książce

*** UWAGA SPOILERY ***

Fana książki ciężko będzie zadowolić... bo jest to zwyczajnie niemożliwe. Sama książka ma z tym problemy ;) Aczkolwiek uwielbiam do niej wracać i za każdym razem czyta mi się świetnie.

Czego mi najbardziej zabrakło w Chapter 2:

1) Mąż Bev dostał wpierdyl, pokrzyczał na schodach i... odpuścił ;) Tak dużo psychopatów, tak mało czasu!

2) Dorosły Bill odnalazł Silvera w antykwariacie tylko po to, żeby... no... mieć czym jeździć po mieście. Audra pojawiła się się w jednej scenie, więc nie miała szans znaleźć się w Derry ;) Za to sprzedawca w antykwariacie całkiem udany ;) Powracający temat nieudanych zakończeń mocno niepokojący ;)

3) Henry Bowers jakiś taki... pocieszny. Na dodatek nie może się zdecydować, czy jest nieśmiertelny, czy nie. Rozmyślając na ten temat ginie w walce. Jakoś tak za szybko chyba. Mike ma farta i nie ląduje w szpitalu. Może za to wziąć udział w tym czymś, ... rytuale Chuć? A nie, to nie tym razem...

4) Tyle gadania o rytuale Chüd, a tu dostaliśmy jakąś zbiórkę "artefaktów" do skórzanego garnka. To miał być pojedynek umysłów i "wgryzanie się" w język przeciwnika. Tutaj jakoś się to wszystko rozmyło... razem z Żółwiem, który znów jest tylko rekwizytem dla spostrzegawczych.

Wiem, czepiam się ;) Generalnie uważam, że film jest dobry, ale muszę go jeszcze raz obejrzeć zanim wystawię ostateczną ocenę.

**Spoiler**

Mnie jako fana właśnie najbardziej rozczarował rytuał Chud, no jakoś jest to pokazane, że niby zostali przeniesieni gdzie indziej itd. . Ale to nie to samo co było w książce, jednak liczyłem na coś więcej w dzisiejszych czasach, przy takich możliwościach komputerowych niż takie coś. Liczyłem też na twardy pojedynek Billa z "It" w rytuale Chud tak jak to było w książce, a tu tylko takie coś. No końcówka na pewno jest rozczarowaniem. Cieszy natomiast, że zachowali twarz clowna, a nie jak to było w książce czy w miniserialu.

jak Bill walczył z It w książce i czym tam był rytuał?

Zastanawiam sie nad fenomenem tej ksiazki.
Czytalam sporo literatury Kinga i... nie lubie go! Czytalam, bo akurat bylo pod reka, a ze jest wyjatkowo plodnym literatem, to zawsze gdzies sie u kogos cos znalazlo.
Jedyna ksiazka SK, ktora naprawde mi sie podobala byla ''Zielona Mila'', ale sam autor wspomina, ze pisal te powiesc w odcinkach.

Przez ''To'' przebrnelam w zeszlym roku (dostalam od kolegi), podobnie jak przez ''Przebudzenie'' i ''4 po polnocy'', przedtem (duuuuuuzo wczesniej) czytalam ''Carrie'', ''Lsnienie'' (apropos, w mojej opinii wersja z 1997 jest LEPSZA od zachwalanej Kubrickowskiej) ''Desperacje'', ''Miasteczko Salem'', ''Smetarz dla zwierzakow'' (tu uwazam, ze film byl duzo lepszy), ''Bezsennosc'' no i jedyna ksiazka Kinga, ktora zrobila na mnie wrazenie - ''Zielona Mila''.

A ''To'' uwazam za przesadzone, przegadane i, zwyczajnie, nudne. Film tez mnie nie porwal. Ani wersja z 1990r, ani nowa.
Ale oczywiscie to tylko moje zdanie.

Właśnie książka lepsza? Więcej się dzieje niż w filmie? Bo się zastanawiam czy nie kupić

To nawet nie jest najlepsza książka Kinga.

Dla mnie książka to porażka, jedna z niewielu Kinga którą męczyłem i męczyłem, by ostatecznie odłożyć na półeczkę będąc gdzieś w połowie chapter two,Zero strachu,dzieci i klaunik...Przetreściowana pozycja,rozdęta do granic absurdu.

ja ją mam ale nie ukończoną. Trochę nudnawa ..

A Jak bardzo te 2 filmy mają się do książki wiem że konstrukcyjnie na pewno są inne bo tam chyba od początku się przeszłość z teraźniejszoscią miesza ale jak jest z fabułą w flmie widzimy zupełnie co innego czy jest chociaż rdzeń zachowany ?