PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31496}

Tożsamość Bourne'a

The Bourne Identity
7,3 6 058
ocen
7,3 10 1 6058
Tożsamość Bourne'a
powrót do forum filmu Tożsamość Bourne'a

Film telewizyjny opowiadający przygodę Davida Webba, na podstawie książki "Tożsamość Bourne'a" Roberta Ludluma, poza kilkoma minimalnymi zmianami i końcówką jest świetną ekranizacją tej opowieści, ale to nie oznacza tak jak napisało tu kilku użytkowników forum, że film jest lepszy od wersji z 2002 roku. Przynajmniej nie dla mnie szczególnie, że trylogię (2002-2007) uważam za najlepsze filmy w gatunku kina szpiegowskiego.

Film niestety zawodzi z kilku względów. Po pierwsze - główna postać jest zagrana źle i źle dobrano 54 letniego aktora (Chamberlain) . Po drugie - film trzyma się równo książki i jest długi (188'), więc nie ukrywajmy, że może nudzić (a nawet tak robi). Szczególnie, że strasznie mało w nim akcji jak na film z tego gatunku, który w dodatku trwa aż 3 godziny (akcji w nim może 30' i nie są one zbyt emocjonujące). No i najważniejszy minus to odczucie, że Bourne to tak na prawdę nikt nadzwyczajny. W filmie mówi się o tym jaki to z niego niebezpieczny człowiek, a on nawet nie potrafi się porządnie bić. Zawsze po walce ląduje ranny, czy zakrwawiony, a sceny walk są tragiczne (prawie tak jak najgorsza scena z filmu, czyli miłość głównych bohaterów - w spowolnionym tempie, przy tej tandetnej muzyce).

Film owszem, mimo, że jest produkcji telewizyjnej został ładnie technicznie zrobiony, ale po obejrzeniu nowej wersji i po 22 latach od premiery nie robi już większego wrażenia. Jest to bardzo dobrze zekranizowany obraz, na podstawie jednej z moich ulubionych książek z świetnym scenariuszem i intrygą, ale mocno się postarzał i nawet w konkurowaniu z ówczesnymi Bondami (z Timothy Daltonem) wypada średnio.

Ogólnie film oceniam na 6, ale przyznam, że gdybym nie był fanem tej postaci wystawiłbym ocenę oczko niżej. Mimo to, każdego, który zapoznany jest z tematem polecam ten film, mimo iż uważam, że to przeciętne kino akcji, ustępujące remake'owi z 2002 roku.

Juby_

Popieram. Oni szpiegów wolą w stylu agenta Tomka i nie da sie im przegadac ze stare nie znaczy jare

Juby_

Z twórczości Ludluma bardzo gorąco polecam Pakt Holcrofta. Jakoś nie jestem szczególnym fanem Bourna dlatego uważam ,,Pakt Holcrofta" za ciekawszą pozycję. Książka trzyma w napięciu a intryga w niej zawarta sięga jeszcze czasów III Rzeszy i ,,powstania" dzieci słońca. Naprawdę bardzo polecam

Razoll

Z kolei jeżeli ktoś jest fanem trylogii o Bournie, na pewno przypadnie mu do gusty "zlecenie jensona" również Ludluma. Moim zdaniem książki stoją na jednakowym poziomie.

Juby_

Wierny książce, znaczy tyle, co wierny książce. Dobrze, że powstał ten film. A, że jedni wolą blondynki a inni brunetki, to już inny temat.

ocenił(a) film na 8
Juby_

Jeśli ktoś lubi głupawe pościgi i wybuchy niech ogląda wersję z 2002 roku . Ja natomiast stawiam na autentyzm ,a nie komercyjne badziewie. W dobie ówczesnej rzeczywistości gdzie niejednokrotnie fabuła filmu ustępuje wizualizacji i efekciarskim gadżetom takie obrazy jak ten niestety zostają schowane do szuflady i zapomniane.Chciałabym tu zdementować twierdzenie ,że film się dłuży, bo tak nie jest , a co do tego,że bohater często jest zakrwawiony - Nikt nie jest doskonały i nie ma ludzi niezniszczalnych, a jeśli wolicie oglądać na ekranie nieprawdziwe ,,cyborgi - nie ludzi '' to faktycznie wybierajcie inne pozycje w kinematografii przeznaczone właśnie dla mass zadowalających się tanią rozrywką. Dziękuję i przepraszam jeśli uraziłam czyjąś dumę .

Krister_23

Ja niestety zgadzam się z Juby. Trylogia jest wyśmienita i nie uważam, żeby była naszpikowana efektami, gadżetami itd. Myślę, że jest to obraz wyważony, ciekawy z odpowiednio skomponowaną muzyką. Wydaję mi się także, że sprowadzanie go do poziomu badziewia jest sporą przesadą. Zaznaczam, że nie uraziłeś mojej dumy:-) pozdrawiam - właśnie jestem po seansie krucjaty. Postanowiłem obejrzeć trylogię przed pójściem do kina na Dziedzictwo...

Krister_23

Szkoda gadać z dzieciakami, które mają ocenione na krzyż kilkaset filmów i nigdy nie czytały książki o Bournie...:-)

ocenił(a) film na 8
Juby_

Zgadzam się z niektórymi zastrzeżeniami co do tego filmu. Faktycznie film momentami nudzi, a scena miłosna między Chamberlainem a Jaclyn Smith śmiało może konkurować o miano jednej z najgorszych tego typu scen w historii kina. Ta muzyczka która jej towarzyszy również jest okropna. Ale w zasadzie na tym minusy tego filmu się kończą. Bije na głowę całą badziewną serię z drewnianym Damonem pełną głupich, bezsensownych strzelanin na poziomie gimnazjalnego szczyla!
Cała historia Bourne w wersji z 88 została przedstawiona w sposób bardzo dokładny. Możemy przeżywać razem z nim kolejne przygody. Akcja zaczyna się na południu Francji, potem przeskakuje do Zurychu, Paryża i wreszcie Nowego Jorku..Świetny jest ten wątek z Tredstone i Carlosem, oraz tym francuskim generałem. Ten film po prostu ma klimat, czego kompletnie nie można powiedzieć o nowej plastikowej trylogii z Damonem.
Chamberlain w tej roli ani mi nie przeszkadzał, ani nie zachwycał. Piszesz że masz odczucie iż w tym filmie Bourne to nikt nadzwyczajny. Dla mnie jest to dość ryzykowna teza, zważywszy na to ile osób zabił w tym filmie. Zwykłego człowieka nie byłoby stać na takie czyny.
Podsumowując - seria z Damonem przy tym filmie to zwykły śmieć.

ocenił(a) film na 8
Juby_

Nie oceniam tego filmu przez pryzmat nowszej trylogii. Właściwie nigy nie przyszło mi to do głowy. To się mija z celem. Chamberlain gra tam człowieka który przede wszystkim szuka odpowiedzi i może dlatego nie jest taki ,,nadzwyczajny,, a bardziej ludzki , wrażliwy. I z tego powodu nie jest to film strcte sensacyjny. Natomiast Bourne Damona to automat , maszynka do obicia mordy. Ale nie dziwię się. Inne czasy , inny kino , inne oczekiwanie widza. Obejrzałem Bourna 20 lat temu i co rok chętnie wracam do tego obrazu

ocenił(a) film na 7
Juby_

Skoro za zaletę wymieniasz wierne odwzorowanie książki to jak możesz mieć pretensje o to, że w filmie jest za mało akcji? Skoro nie było jej w książce to nie mogło być jej w filmie, proste.

ocenił(a) film na 8
Juby_

Dla mnie wersja z 1998 roku jest lepsza, jeśli oceniamy jako interpretację książki ...lub film szpiegowski. Bo Bourne z roku 2002 i poźniejsze, to owszem, są znakomitymi filmami akcji, ale to nie są filmy szpiegowskie, poza paroma gadżetami:)

Juby_

Po tylu latach do piersi to coś przeczytałem ......tylko jedno przeczytaj książke a potem mòw o filmie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones