Sam film jest dość przeciętny, ale najważniejsze jest jego przesłanie. Mówi o wartościach, których nie można się wyrzec – wolności, naszym prawie do samorealizacji, niezależności w myśleniu i odwadze w bronieniu ich. Malala to w sobie miała niemalże od zawsze dzięki ojcu i docenianiu roli edukacji. Wiadomo nie od dzisiaj, że ci którzy chcą mieć władzę, chcą mieć niewyedukowanych obywateli. Takimi po prostu łatwiej sterować, manipulować, wykorzystywać do swoich celów. A religie od wiek wieków są najlepszym tego przykładem. I film odsłania brutalność tych, którzy rzekomo występują w imieniu Boga.