Zasłużone cztery Oskary. Nieźle pokręcona fabuła, ale przy tym zachowano lekki humor, dzięki czemu na tym filmie nie można było się nudzić.
9\10.
Ja bym powiedział, że zasłużone 3 Oskary, według mnie plamą na wizerunku akademii było (i jest) nie przyznanie Osckara za najlepszą reżyserię Felliniemu (8 1/2), choć to nie pierwszy reżyser, który tej nagrody nigdy nie zdobył (Bergman, Kubrick, Hitchcock itd.)