Ciekaw jestem kto zauważył, jak na początku filmu córka głównej bohaterki ogląda bajkę Scooby Doo to nawet nie zdaje sobie sprawy, że jej mama (Linda Cardelini) grać będzie w przyszłości Velmę :D
Ja nie będę ściemniał, że też to zauważyłem, bo nie, ale cały film coś innego nie dawało mi spokoju!
Ten cały były ksiądz, Rafael, człowiek głębokiej wiary i wartości moralnych, mniej więcej w podobnym czasie jak matka dzieciaków będzie Velmą w Scooby Doo, to on ten były już księżulo, a teraz czarownik, magik, egzorcysta zmieni imię na Tuco i będzie bez żadnych skrupułów bił, zastraszał, zabijał i handlował... metą! :P
Hehe, niezły żart, co?