Z niecierpliwością czekałam na tę premierę. Smutno, bo nie spodziewałam się takiego rozczarowania. Nie wykorzystano potencjału kryjącego się w osobowościach bohaterów, a nowe postacie są zaledwie zarysowane, w dodatku z częstym wykorzystaniem modelu błazna. Mnóstwo wątków bez rozwinięcia. Mnóstwo w tej historii smutku, odrzucenia, tułaczki. Naprawdę szkoda... Z pewnością obejrzę film jeszcze raz, może odbiorę go inaczej? :)
Więcej napisałam tutaj -> http://permanentniezadumana.blogspot.com/2019/08/toy-story-4-czyli-sow-kilka-o.h tml