Witam podczas oglądanie filmu zauważyłem coś w tle. Pojawia się coś kilka minut po znalezieniu stacji meteorologicznej. w momencie kiedy dwójka wspinaczy ( kobieta i mężczyzna ) rozmawiają ze sobą:
"Kto to?
Scooby Doo
Pies?
Nie ona należy do paczki, ta niska w okularach, geniusz... "
On w tym momencie wyciąga rękę układając dłoń tak jakby na coś wskazywał i po ok 1, 2 sekundach pod jego palcem wskazującym pojawiają się dwie postacie. Co to może być?? Niedźwiadzie, wilki??
Jestem tylko ciekaw czy producentowi filmu to umknęło. Czy w filmie specjalnie to zostało ujęte, aby dać publiczności do myślenia już w połowie filmu.
Przed pojawieniem się tych dwóch postaci obraz szumi, wiec na pewno było to zrobione pod fabułę. Od razu skojarzyło mi się z tymi filmikami (od 1:02 - przy ognisku, dalsze też są ciekawe heh): http://www.youtube.com/watch?v=iPIC5ABplg0 :)
A nie przyszło wam do głowy ze mogły to być te stworzenia co goniły ich w tej bazie?
I znowu się zgadamy ;) Co prawda z daleka i w świetle dnia rzeczywiście wyglądało to na jakieś zwierzęta typu wilk/pies, ale mając na uwadze całość filmu i zakłócenia nagrania w tym fragmencie wniosek nasuwa się sam, więc nie wiem skąd te teorie o niedźwiedziach i kozicach.
Marzy mi się dopracowany horror, taki gdzie wydarzenia "nie-do-wyjaśnienia" nie przechodzą w absurd.
Zakłócenia, które pojawiają się coraz częściej są jak mniemam zwiększonym oddziaływaniem promieniowania.
Także to co pojawia się w tle to oczywiście coś związanego z późniejszym wyjaśnieniem.
Absurdy są dwa:
1. Kiedy już są w bazie okazuje się, że zamyka się ją od zewnątrz żeby coś co jest wewnątrz nie mogło się wydostać. I to działa kiedy "zjawy" atakują ich w korytarzach, a potem znikają. Więc jakim cudem pojawiają się jakieś istoty nagle w śniegu i zostawiają ślady. Zauważcie, że te w tle poruszają się korzystają z 4 kończyn, ślady są jak ludzkie tylko olbrzymie. Więc oczywiście twórcy chcieli zamanifestować jakieś cuda, ale wyszło raczej pokracznie.
2. Te zniekształcenia pojawiające się coraz częściej im bliżej bazy czyli promieniowania, mogą powstawać tylko na kliszy. Filmy z ewakuacji Czarnobyla stanowiły zapewne inspirację. Badacze korzystają z kamer cyfrowych, przy narastającym promieniowaniu prawdopodobnie nośniki danych zostałyby permanentnie uszkodzone. Baza była źródłem promieniowania, a tam zniekształceń jest jakoś dziwnie mniej. Jedna z kamer przeleciała przez portal i działa dalej.
Niby drobne rzeczy i mimo, że historia jakby nie była fantastyczna, jest do przełknięcia.
Właściwie zdanie wyżej odnosi się do większości produkcji, nawet tych z wyższej półki. Szkoda bo czasami marnuje się potencjał.