PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119808}

Tristan i Izolda

Tristan + Isolde
7,0 48 226
ocen
7,0 10 1 48226
Tristan i Izolda
powrót do forum filmu Tristan i Izolda

Niezbyt... 4/10

użytkownik usunięty

Przyznam szczerze, że film chciałem zobaczyć już w momencie, kiedy wchodził do kin. Jakoś tak się złożyło, że jednak nie dałem rady pójść do kina i film obejrzałem niedawno w telewizji. I niestety, przyznaję szczerze, że zawiodłem się okropnie.
Do pierwowzoru to się ma faktycznie nijak, chociaż nie wiem czy to rzeczywiście wada, bo przynajmniej ludzie, którzy poemat czytali, nie będą wiedzieć co się wydarzy w filmie (ma się to tak naprawdę do wszystkich ekranizacji powieści).
Historia, jak to ktoś już tu wspomniał, płytka jak piaskownica obok mego bloku - dwa razy machniesz łopatką i masz trawę.
Postacie, według mnie przejaskrawione i przekolorowane - chyba po to, by od razu widać było, kto jest zły (podły lord zdrajca, oraz okrutny władca Irlandii), a kto dobry (Tristan i jego, do bólu dobry, wuj). Te postacie, które jednak zachowały odcienie szarości, też zbytnio nie zaskakwiały nieprzewidywalnością (po 20 minutach wiedziałem, kto na końcu zdradzi [i nie chodzi mi o "podłego lorda zdrajcę ;-)] ). Do tego gra aktorska Tristana - ten wielki wojownik, postrach Irlandczyków, a co scena, to ma łzy w oczach i minę jak mój skracony 4 letni bratanek. Zawsze tą samą, co by nie było.
Do tego bzdurna próba zwiększenia romantyzmu przez ckliwe sceny Tristana, który śledził, z gracją Flapa (z filmów o Flipie i Flapie ;-) ), Izoldę wraz z mężem, na placu pełnym ludzi. A jak już włożył jej w rękę bransoletkę z kwiatów, podczas gdy z setki obecnych obok osób, jedynym kto zauważył był (a jakżeby inaczej), zły baron zdrjaca... No przepraszam - mogliby się scenarzyści choć trochę wysilić.
Żeby nie było, film ma też kilka dobrych stron. Choćby np. samo zakończenie, które przyznam, jako pierwszy element filmu, odrobinę mnie zaskoczyło. Film też nawet zbytnio nie przynudzał. Ogólnie podejrzewam, że moja niska ocena spowodowana jest zawodem i wysokimi oczekiwaniami (choć sam nie wiem, czego się tak naprawdę spodziewałem). Dla osób, które takich ograniczeń nie mają - myślę, że spokojnie można podnieść ocenę o jeden, albo i nawet dwa punkciki.

Do 10 tys kobiet/dziewczyn/nastolatek, które uznają film za super arcydzieło i zaraz mnie tu przyjdą obskoczyć i obsmarować:
1) Opinia jest moja, jak najbardziej subiektywna i nie każdy musi się z nią zgadzać.
2) Jak najbardziej macie prawo uznawać, że film zasługuje na 10/10.
3) A jak mi ktoś napisze, że nie zrozumiałem filmu, to się popłaczę i wstąpię do zakonu by w ciszy kontemplować nad głupotą naszych niektórych rodaków.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones