Zbyt prosty i zbyt dosłowny... choroby też nie przedstawione najlepiej... kolejna sprawa fabuła denna, nawet wzruszające momenty nie wzruszają... Nic nadzwyczajnego, słodka, mdła propozycja.
Prawda! ale polecam "Vincent chce nad morze". Fantastyczny! chociaż fabuła ta sama :D (chyba, bo tego "Troje na gigancie" nie dałam rady obejrzeć do końca). Choroby przedstawione bardzo realistycznie! Aż się zastanawiać zaczęłam czy aktor grający Vincenta rzeczywiście ma Touretta.
Miałem tak samo - źle i irytująco zagrane (trochę wybijał się chłopak grający główną rolę. Mocno trochę), wytrzymałem jakieś 45 min. Jednocześnie jestem ciekaw wersji niemieckiej, zważywszy na tendencję spłycania tematów przez Amerykanów to może być dobry film;). Tu wyszła komedia (nieśmieszna) dla nastolatków, która miała poruszać trudny problem, tylko coś nie wyszło...