nie spodziewałam się tak nie mainstreamowej historii, naprawdę dobry film, jak rzadko z rozsądnym przesłaniem, nie ckliwa komedyjka przewidywalna, jak być normalnym człowiekiem w zwariowanym świecie, że można wybaczyć zdradę, że rodzina jest najważniejsza, jak wychować dzieci i, że czasem trzeba poświęcić miłość w imię zasad moralnych, nie jest to teraz modne, bo najwygodniej pójść na łatwiznę, kasa, seks i to wszystko...
Zgadzam się z Tobą w zupełności :) To dobry i mądry film. Wiele osób zarzuca to, że facet wybaczył zdradę, że nie przespał się z pomocą domową - a czy to byłoby naprawdę dobre rozwiązanie. Być może nie udało im się dogadać ze sobą, ale na pewno Flor nie była temu winna... W życiu najważniejsza jest rodzina, miłość, dobro, a nie kasa, seks i czysty konsumpcjonizm.
Nie lubię Sandlera za te wszystkie głupkowate komedyjki w których zagrał, ale tą rolą mnie "kupił" :)