Młodociana zwichrowana emocjonalnie i psychicznie wariatka wskakuje na głowy wszystkim po kolei wymuszając głupie decyzje.
Jestem tolerancyjny ale tutaj NIE, cytując babcię lesbijkę Sarandon "Nie może być normalną lesbijką? przecież podobają się jej dziewczyny..."
i jeszcze te brednie głównej bohaterki "czułam się chłopcem w wieku 4 lat" tereferekuku ten argument zostawcie naiwniakom...
film ogólnie taki sobie, nic zaskakującego (pomijając że się nie zgadzam)
Nie masz pojęcia o temacie stąd bredzisz bo temat mimo Twojej "tolearncji" wychodzi poza Twoje ramy.
Odnoszę się do wydarzeń przedstawionych w filmie, histeryczne reakcje głównej bohaterki na jakiekolwiek minimalne oznaki sprzeciwu matki czy "ojca". Nie mogłem jakoś poprzeć dążeń bohaterki, nie przemówiła do mnie jej niedojrzała postawa, uważam że przede wszystkim była za młoda na taki wybór.
Tolerancja tolerancją, nie ma ludzi otwartych dosłownie na wszystko, każdy ma swoje granice nawet ty.
Jak mogla byc do konca dojrzala, jak miala 16 lat, ale mimo wszystko czula przeciez od najmlodszych lat, ze nie jest w swoim ciele...
Latwo powiedziec, ze rozhisteryzowana, rozchwiana emocjonalnie itp.jesli kogos uwiera jego osobowosc i rodzi sie z inna orientacja, a widzi bliska szanse zmiany na lepsze, to probuje wszystkimi silami do tego doprowadzic, to bylo jej byc albo nie byc...
Dopoki sie tego nie przezyje lub nie zetknie w najblizszym otoczeniu, to sie latwo krytykuje:-(
czy zmiana na lepsze? można by polemizować w tym temacie, niemniej dziękuję za ciekawą odpowiedź w temacie ;-)