porywający film dzięki świetnemu scenariuszowi, dotego wysmienita gra aktorów, szczególnie filmowych sióstr: Marii Bello, Mary Stuart Masterson, Eriki Christensen. W moim odczuciu film momętami stawał się dramatem psychologicznym. Ciekawy jest też sama przemiana dzieła Czechowa. Największe wrażennie wywarła na mnie gra Marii Bello, po której innych wystepach nie spodziewałbym sie takiego popisu aktorstwa.
Fascynująco sztuczny. Nie widziałem jeszcze amerykańskiego filmu tak oderwanego od realiów życia w USA i równie klaustrofobicznego. Znacznie bardziej czuć w nim XIX-wieczną Rosję, w której z braku innych rozrywek mieszkańcy toczą skomplikowane pojedynki słowne (a czasem i dosłowne).