Najbardziej nierealne w tym filmie było to, że gość przez cały film nie wziął numeru od laski, z którą cały czas kręcił i ciągle się z nią spotykał. Kto niby uwierzy, że nie pisaliby ze sobą poza szkołą. Gdyby wziął od niej numer to zobaczyłby, że to ten sam, co "anonimowej". Lamerski writing.
Chyba chodziło o to, że... [SPOILER!!!]
...jak wziął numer od tej laski na początku, który okazal się numerem Vale, to potem bał się, że znowu dziewczyna zrobi z niego debila. Gadał nawet o tym ze swoją kumpelą, no i w pewnym momencie miał zamiar poprosić o numer, ale nie ogarnął (scena na schodach domu Vale). Pewnie jest to naciągane, ale patrząc na to, jak Alex jest przedstawiony w filmie (wstydliwy, cichy, nie umie się postawić matce), to w sumie nie jest to wcale nierealne ;)
musisz być stary jeśli myślisz, że aktualnie ludzie dają sobie numery telefonu a nie sociale :P
ja do dziś nie mam numeru dziewczyn z którymi mieszkałam przez prawie dwa lata. A komunikujemy się dość często właśnie przez social media