Podobieństwo do filmu WIelka ucieczka jest spore. W obydwu trzeba trochę z przymrużeniem oka patrzeć na to, jak traktowani są jeńcy... nalezy pamietać że nie są to obozy pracy, tylko obozy jeńców wojennych. W tym filmie podoba mi się to, iż zazwyczaj gdy w filmie pojawia sie jakiś "twardziel" - główny bohater, to wszystko mu się udaje - bez problemów rozwiązuje wszelkie problemy i jest kuloodprony...
Tutaj Kapitan Jack Connor, mimo iż początkowo sprawia takie wrażanie, okazuje się iż źle ocenia sytuację, jest zbyt powolny i jeńcy wyprzedzają go o krok. Zakończenie też pokazuje iż ponosi on raczej klęskę. Takiego zakończenia w sumie bym się nei spodziewał. Nie ma tu morderczych pościgów i super akcji, ale fabuła i pomysł ucieczki są dosyć interesujące.
8/10

Co był za sens gromadzenia ziemi na strychu baraków? Rozumiem, że jak ten Niemiec doprowadził do zawalenia się jednego dachu to w zamieszaniu jeńcy skorzystali z ucieczki, ale serio? Nikt tam nie przeprowadzał żadnej kontroli? Jakieś to naciągane było, ale sam film spoko.