Znalazłem tutaj trochę z Noego (Enter the Void) czy Celi Singha - ta feria barw, kolorów. Retrospekcyjne i antycypacyjne wizje i obrazy mrrr ja takie coś uwielbiam.
Jak to wielu z Was napisało "matriksowość" wcale nie odrzuca wręcz przeciwnie, a Sir Anthony i jego akcent za który dałbym się pociąć 10/10.