Myślę,że tak,tyle,że bardziej taką podtrzymującą postać,odgrywającą integralną część w całej
historii.No i w finale było go więcej.W sumie rola dosyć spora.
Jeżeli tak Twoim zdaniem wygląda główna rola, to ja dziękuję. Przecież on razem z Dolphem byli tam jako dodatki. Może i pojawili się na kilka scen, ale główne skrzypce grał Adkins.
Istotna rola, lecz raczej jako przekazanie pałeczki Adkinsowi, który może zostać nową centralną postacią UniSolów. Jeśli kolejne filmy będzie reżyserował Hyams i w tym stylu dodawał świeżej krwi, to jestem za.
Ja również.
P.S
I szkoda,że nie wyjaśnili co się stało z Luciem Devreaux,że stał się taki zły.Na końcu trzeciej część odbiega,byłem ciekaw gdzie odbiegł.Szkoda,że nie wyjaśnili.
Hahaha w ogóle nie pamiętałem że odbiegł xD Nie no jak dla mnie to mogą Devreaux jeszcze wsadzić epizodycznie do następnej części, jako wroga, albo mentora Adkinsa. W końcu unisole wracają i wracają... :P Byle podtrzymać klimat, zostawić Adkinsa i zwiększyć budżet!
Jeśli założymy, że Hyams pokazał bezsensowną egzystencję UniSoli (m.in. poprzez szare, zniszczone otoczenia czy emocjonalną martwotę) i, że Deveraux to jedyny UniSol, który posiada większą świadomość swojego istnienia, można przyjąć, że sprzeciwił się on takiej bezsensownej egzystencji. W końcu, co czeka takiego UniSola? Żadna przyszłość, żadnych uczuć, brak możliwości kontaktu fizycznego, więc w mroczniejszej wizji Hyamsa Deveraux stworzył ruch oporu wobec swoich stwórców. Dlatego odbiega w Regeneracji. Odbiega, bo ma ambicje i marzenia, a by je zrealizować musi uwolnić się od tych, co nim rządzą - a, że to kino akcji, to jest tylko jeden sposób na wyzwolenie.