Ta mini produkcja telewizyjna jest naprawdę dobrze nakręcona. Scenariusz jest o wiele lepszy niż 3 kolejne części Uniwersalnego żołnierza z Van Damme. Tutaj przynajmniej nie oszczędzono poczucia humoru oraz sensu w fabule. I właśnie tą komedię można nazwać prawdziwą kontynuacją historii Lucke'a, a nie te... o zgrozo... Powrót, Regeneracja i Dzień odrodzenia, które były jak z tyłka wyjęte.
Oczywiście, że żałuję iż nikt nie zdołał nakręcić porządnej kontynuacji Uniwersalnego żołnierza, ale tutaj przynajmniej się zdrowo uśmiałam. I błędem jest traktowanie tej produkcji jako poważnego filmu akcji. Przecież od razu widać, że sceny są celowo kręcone tak, by widz mógł się pośmiać.