Szczególnie nie podobał mi się ten cały mdły romansidłowy wątek. W ogóle niemal wszystkie sceny z udziałem Loren były słabe.
NIe podobała mi się ścieżka dźwiękowa i gra dużej części aktorów.
Sceny batalistyczne - słabe, ale głównie z tej przyczyny, że skupiali się na pokazywaniu niesamowitych wyczynów na polu walki głównych bohaterów, przez co wyglądało to wszystko bardzo mało przekonująco.
Nie podobały mi się również sceny z rozmaitymi górnolotnymi przemowami.
Sama fabuła była moim zdaniem, gdzieś tak do połowy, lepsza niż w Gladiatorze. Później jednak było już tylko gorzej (chociaż ta z Gladiatora bardzo mi się nie podobała).
Mamy jeszcze na dodatek sceny pokroju - pędzący rydwan łamie drzewa gdy pędzi po lesie....
Plusy względem "Gladiatora"? Kommodus - ten z "Gladiatora" był dla mnie nieznośny.
Klimat również sztucznie wyniosły i patetyczny, ale w formie mimo wszystko bardziej dla mnie znośniej niż to z "Gladiatora".
Upadek cesartstwa rzymskiego - 3/10
Gladiator - 4/10