Postać Drakuli jak z jakiejś parodii. Te jego oblubienice jak z serialu o rodzinie Bundych. Karzełki jak Minionki. Stwór Frankensteina też nie lepszy. Horror to to na pewno nie był. Bardziej przypominało to parodię Mela Brooksa.
są tacy co dobrego filmu nie zauwazą nawet gdyby im usiadl na twarzy.
Sugeruję spojrzeć z dystansu, bo jak coś ci na twarzy siedzi to raczej niewiele zobaczysz.
Dracula świetny jeden z lepszych :)