Uwielbiałam serial "Veronica Mars". Kiedy skończył się trzeci sezon i okazało się, że nie zrobią kontynuacji byłam strasznie zawiedziona. Liczyłam, że może wyprodukują jeszcze kilka odcinków, żeby domknąć niektóre wątki. Aż w końcu po jakichś 7 latach wyszedł film. Zanim do niego przysiadłam zdecydowałam się wrócić się do całej serii i obejrzeć od początku.

Mimo upływu czasu serial wciąż mnie "bierze" i żałuję, że nie było więcej sezonów. Jeśli chodzi o film, to jest co by tu dużo mówić... kiepski. Widać, że chcieli zrobić historię, a jednocześnie zmieścić dużo informacji. Gdyby zrobili to w dwóch częściach albo wypuścili to w formie całego sezonu, to miałoby więcej sensu. Akcja by się rozwijała pomału, nie bylibyśmy napychani wszystkimi informacjami na raz. Poznalibyśmy bardziej losy każdego bohatera. Wszelkie wątki poboczne, które tu też były można by było domknąć.

Zaserwowali nam wolno rozwijającą się akcję, a pod koniec jak najszybsze rozwiązanie ("Uwaga dobijamy do 1,5 h filmu trzeba to już kończyć!"). W serialu zawsze kiedy odnajdywał się winowajca na koniec sezonu, to było "wow tego się nie spodziewałam". Napięcie było stopniowane, nie spieszyli się, wciągali w historię. Niestety w filmie się spodziewałam, nie było szoku, nie było wyczekiwania z niecierpliwością na zakończenie, w trakcie tego dwugodzinnego seansu właściwie nie odczułam żadnych emocji.

Kolejna rzecz to już absurd rozwiązania wątku miłosnego. Zawsze byłam fanką Logana i Veronici. W pierwszym sezonie kiedy zaczynali ze sobą "kręcić" byłam zachwycona. W drugim sezonie kiedy wróciła do Duncana, byłam wręcz zniesmaczona. W trzecim odczucia były mieszane przez te ciągłe dramaty. Mimo wszystko liczyłam zawsze na to, że twórcy nie zrezygnują z nich. Oczywiście po obejrzeniu filmu cieszę się, że jednak się zeszli. Nie mniej jednak bardziej wiarygodne by to było dla mnie w serialu, gdzie trwałoby to kilka odcinków (tygodni/miesięcy), a nie niecały tydzień, a ona wrzuca do kosza 9 lat związku z Pizem i nagle jest już pewna, że chce być z Loganem. To już było dla mnie zbyt naciągane.

Ocena taka a nie inna ze względu na sentyment do postaci i serialu. Plus za to, że udało im się zakończyć tę historię z jakimś sensem. Polecam zdecydowanie i tylko i wyłącznie fanom Veronici.