Słabiutki kryminał/film rape and revenge nakręcony w Nowym Jorku. 18 letnia aktorka (Daisy White) udaje się na przyjęcie zorganizowane przez bogatego producenta. Tam zostaje zgwałcona przez wspomnianego bogacza z kryminalną przeszłością oraz jego przyjaciela. Gwałt ma miejsce na oczach żony producenta. Dziewczynie zaczyna pomagać twardy i podrzucający piłeczkę baseballową gliniarz. Warto dodać, że poprzednią ofiarę gwałtu (Elizabeth Kaitan) producent uciszył dużą sumą pieniędzy.
Anemiczny i raczej amoralny film eksploatacji z epizodycznymi rólkami aktorek XXX. Na 5 minut pojawia się znany aktor John Heard jako zawodowy morderca w czapce z daszkiem zwany Skipper. Z kolei Elizabeth Kaitan kojarzę z VII części "Piątku trzynastego".
Pomimo sporej dawki nagości film jest raczej nudnawy i pozbawiony przemocy. Niemoralne jest w nim bagatelizowanie czy wręcz wyśmiewanie ofiar gwałtów (victim blaming). Doskonale obrazuje to żenujący sposób potraktowania pierwszej ofiary przez policję, gdy kobieta zgłasza gwałt. Z drugiej strony czego oczekiwać od taniego filmu eksploatacji? Zaskoczyła mnie nieco scena, w której na oko 13-letni dzieciak (brat) jak nigdy nic wchodzi do pokoju półnagiej siostry i oboje zaczynają rozmawiać.
Mocno średni film rape and revenge z odrobiną rewanżu w finale. Aktorstwo raczej kiepskie, reżyseria również. Lepiej obejrzeć po raz wtóry "I Spit on Your Grave" (1978) czy "Ms. 45" (1981).
Pierwszy seans. Czas trwania: 88 minut