Fantastyczne zdjęcia Paryża i Mont St. Michelle. Potem pseudointelektualny film. Nuda. nuda. nuda. Szkoda czasu na taki gniot. Po takiej obsadzie spodziewałem się zdecydowanie więcej. Zachęcam do pseudodyskusji. R.G.
Bez pseudodyskusji, bo zgadzam się w stu procentach, mam takie same odczucia. Tak ładne zdjęcia, a tak beznadziejnie opowiedziana fabuła. Dodając oczywiście, że już gdzieś to widziałam i większość tych scen już była w "Drzewie życia".