W dół kolorowym wzgórzem/film/W+d%C3%B3%C5%82+kolorowym+wzg%C3%B3rzem-2004-1208742004
pressbook
Inne
Treść
Rysiek (Dariusz Majchrzak) po zwolnieniu z więzienia wraca do domu, do biednej wsi w południowo-zachodniej Polsce. Siedział za napad na hurtownię i pobicie strażnika. Okazuje się, że stracił wszystko – Agata (Aleksandra Popławska) - dziewczyna, którą kocha, wyszła za jego brata (Rafał Maćkowiak), ojciec zmarł wydziedziczając go. Brat planuje sprzedać ziemię i wyjechać z żoną do Warszawy. Rysiek postanawia walczyć o swoje. Chce odzyskać Agatę i dom. Ponieważ nie ma się gdzie podziać, odwiedza dawnego kolegę, małomiasteczkowego gangstera Tadka (Przemysław Bluszcz), odpowiedzialnego za jego dwuletnią odsiadkę w Nysie. To spotkanie obudzi stare demony i przesądzi o tym, że mroczne fatum, które wlecze się za wszystkimi bohaterami tej historii, wyjawi się na naszych oczach.
O filmie
"W dół kolorowym wzgórzem" to trzeci z kolei film w reżyserii i według scenariusza młodego wrocławskiego twórcy Przemysława Wojcieszka. Realizując go Wojcieszek powrócił w swoje rodzinne strony, kręcąc zdjęcia w Sudetach w pobliżu miejscowości Wolimierz, gdzie spędził dzieciństwo. Film był realizowany na przełomie października i listopada 2003r. Oficjalna premiera tego obrazu miała miejsce na XXIX Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Przemysław Wojcieszek otrzymał tam nagrodę za najlepszą reżyserię. "W dół kolorowym wzgórzem" powraca do wątków znanych z wcześniejszego, znakomitego obrazu Wojcieszka pt. "Głośniej od bomb". Znów głównym bohaterem historii jest młody, pełen energii chłopak, który za wszelką cenę, chce znaleźć swoje miejsce w świecie, "żyć jak człowiek", być szczęśliwy i kochany. Tym razem jednak autor nie pozwolił historii zmierzać do happy endu. Tak jakby "W dół kolorowym wzgórzem" miało być odwróceniem historii z "Głośniej od bomb" - Wojcieszek odbiera swojemu bohaterowi po kolei wszystko, co dał jego odpowiednikowi ze swojego wcześniejszego obrazu - dom, ukochaną, jasny pomysł na życie. Pozostawia za to upór, wytrwałość i siłę, która pozwala pogodzić się z losem i zacząć znowu. "W dół kolorowym wzgórzem" to film o miłości i gniewie, o zazdrości i o fatum, które wbrew zamiarom, każe bohaterowi niszczyć i ranić tych, których kocha. To film pełen skrajnych emocji, który rozśmiesza widza, po to, by go za chwilę przerazić i zasmuca, żeby dać nadzieję. Dwie godziny mocnego, dobrego kina!
Głosy prasy
“W dół kolorowym wzgórzem" pulsuje energią pozornie chaotyczną, nie pozwalającą zadomowić się łatwo w przedstawionym świecie. Nośnikiem tej energii są przede wszystkie trzy główne postaci, a przyznać trzeba, że Wojcieszek, jak mało który młody twórca w polskim kinie, potrafi pokierować aktorem, wyzwolić z niego jakiś bardzo pierwotny potencjał. Znakomity debiutant Dariusz Majchrzak gra tu chłopaka, który po odsiedzeniu wyroku wraca do rodzinnej wsi i zastaje swoje dawne życie w gruzach. Umarł mu ojciec, brat (bardzo dobry Rafał Maćkowiak) zajął rodzinny dom i w dodatku zabrał mu dziewczynę (Aleksandra Popławska). Rysiek chce zbudować normalne życie, ale uwikłany w gęstą sieć relacji z bliskimi, zaplątany dodatkowo w mętne przygraniczne interesy, musi zdobyć się na radykalny gest zerwania i ucieczki. Wojcieszek odważył się pokazać sytuację rodzinną jako pułapkę, jako plątaninę najbardziej sprzecznych emocji. Wyzwolił przy tym w swych aktorach ogromny żywioł, który narzuca rytm narracji, nierównej, nie do końca zdyscyplinowanej. (Anita Piotrowska, Tygodnik Powszechny) Ta historia młodego, zwolnionego z więzienia chłopaka (rewelacyjny Dariusz Majchrzak), gdzie "garował" za winy swoich kumpli – gangsterów – przybywającego na zabiedzoną wieś, by rozliczyć się ze swym bratem (Rafał Maćkowiak), który zabrał mu ojcowiznę i narzeczoną (Aleksandra Popławska), przypomina filmy Elii Kazana, zwłaszcza "Na wschód od Edenu" wg Johna Steinbecka. Znów realistyczna, polska opowieść, przedzierzgająca się niepostrzeżenie w uniwersalną historię Kaina i Abla, gdzie grzechy rozłożone są po równo, gdzie nikt nie jest bez winy, ale każdy zasługuje na wysłuchanie i przebaczenie. Całość bierze widza, miota jego uwagą, przykuwa do ekranu, stawia przed niejednoznacznymi, moralnymi dylematami, przed jakimi stają i bohaterowie filmu – zmagający się po prostu z życiem (Piotr Kletowski Ha!Art.!) Wojcieszek ostentacyjnie unika bajkowości i kreuje świat brutalnie prawdziwy. Dzięki świetnym, niespokojnym i nieco chropowatym zdjęciom Jolanty Dylewskiej, którą najbardziej interesują detale. Dzięki aktorom konsekwentnie budującym niejednoznaczność postaci - choćby pozornie zimnej i cynicznej Agaty (Aleksandra Popławska) czy gangstera odkrywającego swą niedemoniczną twarz (znakomity Przemysław Bluszcz). Pełen ryzykownie długich scen i rozmów film Wojcieszka nie jest ani teatralny, ani społeczny. Bezczelnie dotyka niepokojących nerwów współczesności, ale koncentruje się na tym, co indywidualne i intymne. Fabularne zagęszczenie zdarzeń jest tu niemal nieistotne - ważniejsze są pytania. Co znaczy "zostawić wszystko" i "zacząć wszystko od nowa"? Jakimi kartami rozegrać życie, które zawsze toczy się między narodzinami a pogrzebem? Czy żeby odzyskać siebie, trzeba metaforycznie zabić swoich rodziców, a do matki powiedzieć "ty stara kur " (genialna scena z rodzicami Agaty nawiązująca do podobnej rozmowy w "Głośniej od bomb")? (Paweł Felis, Gazeta Wyborcza) "Obraz ma rytm westernu, chwilami nawiązuje do klasycznego filmu noir (w niektórych kadrach Aleksandra Popławska wygląda jak femme fatale wyjęta wprost z filmu z Bogartem) czy wręcz klasycznej greckiej tragedii: dwóch braci zakochanych w tej samej kobiecie. Dochodzi do tego konflikt o ojcowiznę i brudne gangsterskie porachunki - pokłosie niechlubnej przeszłości młodszego z nich, który właśnie wrócił z więzienia. Jedynym ratunkiem wydaje się "odcięcie pępowiny" - ucieczka." (Iwona Cegiełkówna, KINO) "Gratuluję odwagi jury, które nagrodę za reżyserię przyznało Przemysławowi Wojcieszkowi za film "W dół kolorowym wzgórzem". Obraz ten, choć podzielił bardzo publiczność, okazał się dla mnie jednym z najciekawszych prezentowanych na festiwalu. Przemysław Wojcieszek udowodnił, że cały czas się rozwija. Szuka nowych rozwiązań, eksperymentuje, nie boi się trudnych tematów" (Marcin Kamiński, filmweb.pl) Wojcieszek pozostał wierny ulubionym motywom - domu, rodziny, codziennych realiów i osobistych dramatów - przedstawiając historię chłopaka, który po wyjściu z więzienia usiłuje na powrót znaleźć swoje miejsce w świecie. Konfrontacja między trójką głównych bohaterów staje się osią akcji, opartej na długich rozmowach, z których wyłaniają się przejmujące życiorysy. Osobiste wynurzenia nabierają wiarygodności dzięki młodym wykonawcom, którzy z wyczuciem wcielili się w powierzone im role. Wprowadzenie wątku nielegalnie działających przemytników kierowanych przez demonicznego przyjaciela Ryśka zagęszcza fabułę, przyczyniając się jednocześnie do decyzji bohaterów o zerwaniu z dotychczasowym życiem. Ucieczka ma się stać magicznym wyzwoleniem, ale poetycki sposób przedstawienia tego epizodu uświadamia, że jest to raczej magiczne życzenie niż zapowiedź rzeczywistych zmian. (Małgorzata Radkiewicz, Przegląd Polski)
Aktorzy
Dariusz Majchrzak Pierwszy raz na dużym ekranie. Absolwent wrocławskiej PWST. W teatrze można go było oglądać w "Czwartej siostrze" w reż. Agnieszki Glińskiej. Niezwykła twarz. Wielki talent. Aleksandra Popławska Również debiutantka. Aktorka teatru Rozmaitości. Zagrała wiele wspaniałych ról teatralnych w sztukach reżyserowanych m.in. przez Agnieszkę Glińską, Pawła Miśkiewicza czy Grzegorza Jarzynę. Śpiewa. Nagrała płytę z piosenkami francuskimi. Rafał Maćkowiak Jeden z najciekawszych i najbardziej wszechstronnych dwudziestoparolatków polskiego kina. Absolwent warszawskiej Akademii Teatralnej. Ma na koncie kilka dużych ról, w większości w filmach młodych reżyserów. Są to m.in. – "Gniew", "Amok" i "Billboard". Największe uznanie wśród krytyków i widzów przyniosła mu główna rola w filmie "Głośniej od bomb". Na co dzień aktor teatru Rozmaitości. Przemysław Bluszcz Znakomity Benek Cygan z głośnej "Ballady o Zakaczawiu". Aktor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Choć trudno w to uwierzyć "W dół kolorowym wzgórzem" to jego filmowy debiut, uhonorowany zresztą nagrodą przez jurorów gdyńskiego festiwalu z Jerzym Stuhrem na czele. Teraz za to gra bez przerwy. Aktualnie w "Skazanym na blusa". Michał Tarkowski W drugiej połowie lat siedemdziesiątych Michał był największą gwiazdą kina "moralnego niepokoju" – ruchu filmowego, który wydał takich reżyserów jak Krzysztof Kieślowski czy Agnieszka Holland. Ma na swoim koncie wiele wspaniałych ról w filmach, które zdefiniowały polskie kino – w "Iluminacji" Krzysztofa Zanussiego, "Personelu" Krzysztofa Kieślowskiego, "Człowieku z marmuru" Andrzeja Wajdy, "Gorączce" Agnieszki Holland. W 2001 roku zagrał w GŁOŚNIEJ OD BOMB i był to Jego powrót na plan filmowy po dziesięciu latach przerwy. Teresa Sawicka Aktorka filmowa i teatralna. Jedna z gwiazd kina "moralnego niepokoju" Grała m.in. w "Kung Fu" Janusza Kijowskiego. Para Tarkowski – Sawicka tak genialnie zaistniała we wcześniejszym filmie Wojcieszka "Głośniej od bomb", że reżyser postanowił "wykorzystać" ją jeszcze raz. Na kontrze. Efekt piorunujący!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.