Co sądzicie o tym krótkometrażowym filmie?
Dla mnie totalnie 9/10 - piękna spolszczona pieśń w akompaniamencie ukulele i wspaniałą historia. Tylko Pixar wyciska łzy z historii o wulkanie.
Jak myślicie, gdzie to można zobaczyć jeszcze? Będzie na BluRay z Inside Out?
Wątpie. Nie poszłem do kina na Muppety poza Prawem więc nie wiedziałem pixarowej krótkometrażówki po wydadzeniach z uniwersytetu potwornego. Nazwa:Imprezownia. Widziałeś ją,dzasz link do fipmu?
Na 100% będzie na DVD i Blu-Ray "Lawa". Poza tym podobno na Blu-Ray ma być jakaś krótkometrażówka w świecie "W głowie się nie mieści".
Raczej nie, bo to film Pixara. A raczej na płytach z filmami Pixara nie są dawane krótkometrażówki Disneya.
No w sumie tak właściwie to nawet za 2-3 lata bo od 2012 nie było kótkometrazówki na dvd w komplecie(Legenda o niedźwiediu Mordoru)
Legenda o niedźwiedziu Mordu, a nie Mordoru. Wyobraź sobie, co by było, gdyby Mordor miał niedźwiedzie. :D
Muzyczka zajmująca ale reszta słabo. Kolejna historyjka o tym że najważniejsze jest znalezienie partnera i łączenie się w pary, nawet najbardziej samotny wulkan może tego dokonać! Oklepane.
No niestety, ale dla mnie to zaraz po "Boundin" jest to najsłabsza krótkometrażówka Pixara. Ogólnie ta wytwórnia kręci dobre krótkometrażówki pod warunkiem, że są bez żadnych dialogów, bo jeśli wciskają do nich jakieś numery śpiewane to psuje to animację. Pixar jakoś nie jest dobry w musicalach.
Jak zobaczyłam ten filmik to myślałam, że weszłam do złej sali i na inny film :D Sprawdziłam dokładnie miejsca, numer sali i spytałam na wszelki wypadek ludzi obok czy tu na pewno ma być "W głowie.." :p
Zajebista, piękna smutna i radosne że lezka sie kreci w oku jak podczas seansu "w glowie sie nie miesci" Moim zdaniem pixar i disney robią rewelacyjną robotę z filmami i animacjami wprowadzajac nas w swiat basni, marzen, wyobrazni. Czasami mocno uwrażliwiają dzieciaczki i dorosłych jak ten tytul. Trzeba tylko miec ciut wrazliwosci i potrafić sie wsluchac co ma do powiedzenia. Są to przewaznie bajki z morałem i jest na czym ucho i oko zawiesic. Oby więcej takich.
Moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł na pokazanie też tego, że Pixar to kilka też mniejszych studio potrafiących działać też osobno. Poza tym wolę to niż kolejną reklamę :)
A pojawia się takich przedsięwzięć więcej, bo przecież przed "Wielką Szóstką" była animacja "Uczta", przed "Kopciuszkiem" leciało "Frozen Fever" więc czemu nie "Lawa" ? :)
Szczególnie, że można je ocenić : http://www.filmweb.pl/film/Lava-2014-719437
Dla mnie koszmar. Myślałem, że umrę. świetna animacja, ale same postacie paskudne, piosenka denerwuje, przesłanie naiwne... NUDA!
Dla mnie okropna. Nie dość, że przed filmem animowanym, na który z reguły idą dzieci, puszczają i tak za dużo reklam to jeszcze ta krótkometrażówka wydłużająca czas oczekiwania na film.
Przed każdym filmem pixara jest krótki metraż.
Zgodzę się jednak, że to jedna ze słabszych od tego studia.
U nas na seansie zepsuł się projektor i próbowali go odpalać na nowo. Powiem wam, że Lawa oglądana 3 razy pod rząd już nie jest taka fajna ;) a melodia siedzi w głowie przez cały dzień :D
Niee, beznadzieja... Wiadomo, że technicznie bardzo dopracowane, ale całość nie porwała. Podobny motyw był w krótkometrażówce puszczanej przed "Uniwersytetem Potwornym" - "Niebieskim parasole", o - to jest przykład dobrej krótkometrażówki. :)
Bardzo słaba. Może w oryginale jakoś by to brzmiało, bo samo zestawienie słów lava i love ma już jakiś sens, ale po polsku było to nudne i absurdalnie głupie. Gdyby trwało max 1,5 minuty, to jeszcze bym zdzierżyła, ale 5 minut to zdecydowanie za długo jak na śpiewaną animację, której zakończenie można było przewidzieć po 3 sekundach.
Na początku mi się podobało, ale podzielam opinię, że zbyt długie. Piosenka zaczęła mnie irytować po jakimś czasie.
Niby fajne, bo ciekawa historyjka, ale szczerze mówiąc - nieco męcząca. Dobra, ładna animacja, ładne kolorki, nawet piosenka znośna, ale jakoś... miałam wrażenie, że zaleciało tandetą. Jak się wsłuchałam w tekst, to jakoś zamiast się wzruszyć, to parsknęłam śmiechem. Od początku wiedziałam, że będzie słodki Happy End. Wychodzi na to, że góra z górą się zejdzie ;)
Mam silne wrażenie, że ta krótkometrażówka to hołd złożony pewnemu słynnemu Hawajczykowi.
https://www.youtube.com/watch?v=w_DKWlrA24k
Nie dość, że brzmi podobnie to jeszcze dotyczy wysp wulkanicznych a takimi są Hawaje
Ja, gdy tylko usłyszałam pierwsze dżwięki melodii, od razu skojarzyłam ją z tą właśnie piosenką... przez pierwsze kilka sekund miałam wrażenie, że to właśnie to.. :)
Jak to zaobaczyłem, to aż chciałem wyjść z kina. Totalne dno. Ani muzyka ani historyjka niczym nie zachwyca.
Lawa nie dla każdego.
Dla mnie 3 razy TAK: Piękna melodia, wspaniały wokal w polskiej wersji, romantyczna historia...
Malkontenci powiedzą, że melodia irytująca, tekst słaby a historia oklepana.
No cóż nie każdy widzi drugie dno, to co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, trzeba otworzyć serce.
A w kinie Obok nas grupka mamusiek z dziećmi niecierpliwie dopytywała, czy to dobra sala, czy to ta bajka, zamiast czerpać z przekazu LAW to zdenerwowane kobietki zakłócały innym seans.
P.S. Angielska wersja jest na YT
https://www.youtube.com/watch?v=nj-jT8ha9m4
Uważam że jest genialna! Śliczna piosenka ubrana w ciepłe wokale i urzekająca, acz banalna historia. :)
Piękna opowieść, świetna piosenka, a historia dla mnie wcale nie banalna- wzruszyłam się siedząc w kinie.
Inspiracją do filmu LAVA była piosenka nieżyjącego od 18 lat hawajskiego wykonawcy https://www.youtube.com/watch?v=V1bFr2SWP1I
Pełna zgoda. Tylko Pixar mógł spowodować taką erupcję emocji. Krótki metraż świetnie oddał charakter dłuższej całości, w której twórcy zamieszali radość ze smutkiem (i nie tylko). Co do 'Inside out', powiem krótko: lampka znowu świeci pełnym blaskiem i mam wątpliwości, czy ktoś jeszcze w tym roku wkręci do kin mocniejszą żarówkę.
Przy okazji zapraszam na bloga: https://www.facebook.com/pages/HomoWirtualni/521575844539106?ref=hl
Pozdrawiam i oby szybko teraz w kinach nie nastała ciemność.
Mnie krótkometrażowa "Lawa" strasznie męczyła. Tandetna piosenka, słaba animacja, przewidywalna historia. Nie była to tylko moja opinia. Kiedy ja modliłam się by skończyli śpiewać, usłyszałam w rzędzie za sobą "No nareszcie! Już myślałem, że jeszcze małe wulkaniki będą śpiewać, uff..." Nie polecam.
krótkometrażowy film o lawie był super. Przez chwilę myślałem, że wydałem 25 zł tylko na to, ale i tak było warto. śmię twierdzić, że ta krótka animacja była lepsza niż "W głowie się nie mieści". Świetna piosenka i genialna animacja. chętnie zobaczę to jeszcze raz nawet za kolejne 25 zł