Dla mnie film w konwencji lekkiej rozrywki bez ambicji i to może być zupełnie w porządku! Pan Domagała grał siebie, reszta aktorów to kopiuj wklej z poprzednich komedyjek. Pani Anna niestety dla mnie położyła ten film - nawet z poprawką na taką konwencję, głupkowate chichoty, mina i zachowanie wiecznie zagubionej.Te spenielowate oczy, błagam. Ofiara losu w tandemie z gamoniem rozwiązują zagadki! Lokalny Danton o nikim innym oczywiście nie myśli. Słabo mi się robiło...ale obejrzałem, nie wyłączyłem, także 4/10.