PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=240046}

W pogoni za szczęściem

The Pursuit of Happyness
8,1 270 597
ocen
8,1 10 1 270597
6,8 22
oceny krytyków
W pogoni za szczęściem
powrót do forum filmu W pogoni za szczęściem

Bardzo sprawnie zrobiony film.
Spłycony "Złodzieje rowerów" De Sicy + awans od zera do milionera + spora dawka hollywoodowania.

Fajny efekt końcowy.
Szkoda, że w prosty sposób utożsamiono szczęście z pieniędzmi. Tak, jest to dziecko i miłość do niego, ale mimo wszystko w filmie w prosty sposób pokazywano: bogaty: miły i uśmiechnięty.

Ocena:
między 6 a 7.

PS
Przenośny, miniaturowy aparat rentgenowski??? Czy tylko mi się wydaje to idiotyczne?

Poza tym - facetowi zawsze pozostawała możliwość - olać ten złom i znaleźć normalną robotę.

ocenił(a) film na 10
addam23

Jedyne co wydaje mi sie idiotyczne to Twoj komentarz, pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
mgzparanoid

Jest on idiotyczny od góry do dołu, czy może znajduje się w nim jakiś mały nieidiotyczny fragment?

ocenił(a) film na 10
mgzparanoid

Niestety jest on idiotyczny od gory do dolu. Wprost nie moge wytrzymac ze smiechu czytajac go.

ocenił(a) film na 7
mgzparanoid

No to przynajmniej śmieszny. Zawsze coś.


Czyli np- nie widzisz żadnych podobieństw do "Złodzieje rowerów"?

ocenił(a) film na 7
addam23

I nie jest on również sprawnie zrobiony? Aha, ok. Słucham mądrzejszych.

ocenił(a) film na 4
addam23

Zgadzam się z addam23. Od kiedy to szczęście to sukces i kasa?? Pomylono pojęcia. W końcu podobno "pieniądze szczęścia nie dają".. Film dobry, ale samo przesłanie bardzo płytkie- Szczęście to bogactwo??!? hmmmm... :(

annq

Nieprawdopodobna determinacja bohatera godna polecenia.

Tylko odnosi się wrażenie, że nic to nie dało oprócz statystycznych wyliczanek ile zarobił. Jak był samotny z dzieckiem, tak został.
A może takie jest właśnie przesłanie:
Nie goń za pieniędzmi, bo to nic nie zmieni.

ocenił(a) film na 7
artram

Bez przesady. Pieniądze też są istotne.
Jakąś przyszłość dziecku trzeba przecież zapewnić i w ogóle. Lepiej spać w łóżku niż w toalecie publicznej.

Również mi się podobało podejście bohatera. Źle - działaj, walcz, pracuj nad sobą, a nie siedzieć z wyciągniętą ręką i "Daj!".

ocenił(a) film na 8
addam23

przeczytaj ksiazke.

ocenił(a) film na 7
fructis13

Ale ja oceniam film nie książkę :) Co mnie tam książka?
Ale może kiedyś przeczytam.

addam23

Pieniądze nie mogą być celem życia, są środkiem do osiągnięcia celu.

użytkownik usunięty
artram

Pieniądze szczęścia nie dają ? spróbuj cwaniaku ich nie mieć, a wtedy porozmawiamy,
Druga sprawa. Facet mógł znaleźć normalną robotę, ale za nim by ją znalazł mógłby umrzeć z głodu zostawiając syna samego, który też prędzej czy później dał by sobie spokój.
To tak jakby Wam zostało teraz 30 czy 40 zł, nie mielibyście domu, a tym bardziej pracy.
Poza tym film nie pokazuje jak stać się bogatym dupkiem, a swojemu synowi zapewnić "zawód: syn".
Przedstawia natomiast jak po wielu trudach życia i bólach osiągnąć cel poprzez ciężką pracę, ukazuje również ogromną miłość do syna, którą niektórzy współcześni ojcowie powinni stawiać za wzór.

ocenił(a) film na 9

rukahs96ogcjm ma racje.

Genialny film, mnóstwo ciekawych cytatów. Daje dużo do myślenia...

Na myśl przychodzą słowa Marka Piotrowskiego - wstań i walcz, to twoje życie, ten największy skarb.

Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają... ale brak pieniędzy tym bardziej.

On nie gonił za bogactwem, chciał po prostu godnie żyć... Z pokorą przyjmował cierpienie każdego kolejnego dnia i walczył o lepszą przyszłość.

tworek133

rukahs96ogcjm nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że jestem cwaniakiem, ale nie mówmy o mnie, tylko o filmie.

Normalny zdrowy człowiek nigdy nie będzie bez pieniędzy, szczególnie w USA.

Dziecku byłoby wszystko jedno, czy ojciec ma milion czy dwa, natomiast na pewno chciałoby mieć matkę.

ocenił(a) film na 5
artram

założyciel tematu i Ci którzy się z nimi zgadzają osiągnęli szczyt głupoty. Brawo! I właśnie mądrzejsi koledzy wyżej dobrze napisali spróbuj przeżyć z 50 zł w kieszeni synem na karku, w dodatku nie mając własnego mieszkania. "Godnie żyć" to powinno być mottem każdego normalnego człowieka. A to że główny bohater jest dziś jednym z najbogatszych ludzi na świecie? Co z tego? Czyż nie zasłużył sobie na to? Myślę że jak najbardziej..

ocenił(a) film na 5
DLoN92

Uważasz, że posiadanie własnego zdania jest szczytem głupoty?
Winszuję.

DLoN92

To,że nazywasz ludzi głupimi w żaden sposób nie odbiera im inteligencji, świadczy wyłącznie o tobie.


Zupełnie nie zrozumiałeś o co chodzi. Nie dyskutujemy czy można przeżyć za 50 zł, tylko dlaczego tytuł nie zgadza się z treścią.
Najpierw przeczytaj, a potem wysil swój nienachalny intelekt.

ocenił(a) film na 5
artram

ja zuuuuuupełnie nie zrozumiałem, za to widzę Ty wszystko świetnie ogarniasz, podkreślam szczyt głupoty, może to Ty powinieneś jeszcze raz poczytać powyższe posty?

DLoN92

Wygląda na to, że jesteś w trudnej sytuacji materialnej,ale nie przejmuj się na pewno dasz sobie radę.

A tak z ciekawości zapytam: Dlaczego w tym filmie tytuł nie zgadza się z treścią?

ocenił(a) film na 9
artram

artram widać jesteś bogaczem arogantem, skoro tak piszesz. Nie bój się, na pewno Cie jeszcze życie w dupę wykopie, ale "na pewno dasz sobie rade".

W czasie trwania filmu mialem odczucie, ze bohater pragnie byc szczesliwy a nie bogaty. Mysle ze dla niego szczytem szczescia byłby święty spokój, a nie martwienie sie co bedzie jutro, czy bede mial na jedzenie, czy bede mial gdzie przenocować, czy jestem w stanie utrzymać syna ... itp. A to, że dorobil sie majatku, to tylko dowod na to, że ciężka własną pracą można dużo osiągnąć, startujac praktycznie od zera.

A gdyby zmieniono napisy końcowe i nie byłoby wzmianki,że Gardner został milionerem??
Myślę, że postu autora by nie było.
Wiec ty oceniasz coś co nawet nie było przedstawione w filmie, tylko to co wydarzyło się potem.

Jak ktoś napisał wyżej, oceniamy film

ocenił(a) film na 9
tworek133

------oj po święty spokój usuńcie "a"------

tworek133

No dzięki tworek133, że się odezwałeś, może z tobą da się podyskutować.
Tylko błagam! to forum nie jest o mnie, dyskutujmy o filmie.

Jest przedstawiony bohater, którego rzuciła żona, nie ma ani jednego przyjaciela, u którego mógłby się przespać, nie ma rodziny u której mógłby zostawić dziecko na tydzień.
On zarabia duże pieniądze i ok niech ma, ale czy on sobie za to kupi szczęście?

Mnie się ten film podobał, ale dla mnie nie jest to film o szczęściu tylko o zarabianiu pieniędzy i wyjściu z dołka finansowego.

ocenił(a) film na 9
artram

"dla mnie nie jest to film o szczęściu tylko o zarabianiu pieniędzy i wyjściu z dołka finansowego."

No właśnie wyjście z dołka finansowego było jego celem, dążył do tego, bo to by go uszczęśliwiło.

W filmie pokazane są jakieś ogólne prawdy, wszystko co robimy w życiu, do czego dążymy to taka nasza osobista pogoń za szczęściem. Tylko, że każdy człowiek rozumie szczęście po swojemu ( pieniądze, rodzina - są ludzie biedniejsi, a bardziej szczęśliwi od niektórych bogaczy )

Bohater, pragnie wyjsc z dolka finansowego i to jest jego cel.
Równie dobrze główny bohater mógłby być chory na raka i szukał by sposobu na wyleczenie, mimo że lekarze by postawili na nim krzyżyk. A czy wtedy nazwałbyś to w pogoni za zdrowiem??

Ten tytuł jest genialny, pogoń za szczęściem, pogoń jest tu chyba słowem kluczowym, mimo że bohater stara się by było lepiej, los rzuca mu kłody pod nogi... ale on się nie poddaje, biegnie dalej chodź cel wcale nie wydaje się być bliżej.

tworek133

Każdy człowiek pragnie szczęścia i każdy próbuje je gonić, to oczywiste, ale w tym filmie na końcu ilość szczęścia wyliczyli w dolarach.

"bohater mógłby być chory na raka i szukał by sposobu na wyleczenie, ... czy wtedy nazwałbyś to w pogoni za zdrowiem??"
Tytuły można wymyślać różne, ale i w tym przypadku -W pogoni za szczęściem- wydaje mi się mocno naciągane.

ocenił(a) film na 9
artram

Uczepiłeś się tego, że został milionerem, a to nawet nie zostało przedstawione w filmie.

Dostaje prace i jest szczęśliwy, tak się kończy film i do tego momentu należy go oceniać.

tworek133

Zgadzamy się, że końcowe podsumowanie jest beznadziejne.

Nie przeszkadza mi, że został milionerem. To ty nie lubisz bogatych i czekasz,że ich:"życie w dupę wykopie", jak to zgrabnie ująłeś.

"Dostaje prace i jest szczęśliwy" no właśnie za cenę rozbitej rodziny.
Ta jego kobieta harowała jak wół, żeby związać koniec z końcem i nie doczekała się nawet dobrego słowa na odchodnym.
Mógł spokojnie iść do jakiejś pracy i zdawać ten egzamin za rok, a nie ciągać dzieciaka po publicznych toaletach.

ocenił(a) film na 9
artram

"Nie przeszkadza mi, że został milionerem. To ty nie lubisz bogatych i czekasz,że ich:"życie w dupę wykopie", jak to zgrabnie ująłeś"

He nie, do bogaczy nic nie mam, za to nie cierpię aroganckich dupków. I w ogóle co ty wymyślasz?? Nie chodziło mi tu o bogaczy tylko o arogantów, którzy pomiatają innymi, bo myślą, że są tak zajebiści, że ho ho

I jak napisałeś wcześniej oceniamy film. Zaprzeczasz sam sobie??


"Zgadzamy się, że końcowe podsumowanie jest beznadziejne. "
?? Końcowe podsumowanie nie jest beznadziejne.

I jak napisałeś wcześniej oceniamy film. Zaprzeczasz sam sobie??

"zdawać ten egzamin za rok" Za rok mógł się nie dostać na staż...

A ta jego kobieta, gdyby miała jakąś więź z dzieckiem na pewno by nie przeprowadzała się do innego miasta i nie miałaby jego losu w głęboko w dupie.

tworek133

Odbiór tego filmu w USA jest inny, bo wszyscy znają realia dnia codziennego.

Byłem w nieco gorszej sytuacji, bo słabiej znałem język i dałem sobie radę. Więc chciałem się z wami podzielić doświadczeniem.
Moje życzliwość dla ciebie i DLoN92 jest szczera i na pewno i ty i DLoN92, dalibyście sobie radę. Szkoda, że na tym forum panuje atmosfera: jak myśli co innego to jest moim wrogiem. W Stanach nauczyłem się,że bywa odwrotnie.

ocenił(a) film na 7
DLoN92

Pijesz pewnie do tego zdania:
"Szkoda, że w prosty sposób utożsamiono szczęście z pieniędzmi. "

Czy ja w tym zdaniu stwierdzam, że pieniądze w ogole nie są istotne itp? Chyba nie, co?

ocenił(a) film na 7
DLoN92

Założyciel tematu nic takiego nie napisał i nic takiego na myśli nie miał. :) Nawet w jednym poście w tym temacie wyraźnie o tym napisał.

ocenił(a) film na 7
addam23

A teraz jeszcze raz wyjaśnię o co mi z tymi pieniędzmi chodziło (bo pojawiły się nieporozumienia, nawiązała się również o tym dyskusja)


W filmie tym bardzo mocno utożsamiali szczęście ze stanem materialnym.
Przez pieniądze rozpadła się rodzina, o pieniądze walczył główny bohater, po zdobyciu pieniędzy bohater poczuł ulgę i spokój właśnie, w całym filmie widzimy bogatych jako szczęśliwych i uśmiechniętych, a biednych jako sfrustrowanych.
Tak jak napisałem - szczęście zdają się tam w prosty sposób utożsamiać z pieniędzmi.

Jest to oczywiście uproszczenie bardzo duże. Pieniądze są oczywiście istotnym budulcem "szczęścia" (choć wcale nie niezbędnym). Jest jednak tylko jednym z elementów.
Dlatego film troszkę płytko drąży temat. Powierzchownie.

Ma to również oczywiście swoje walory - podwiń rękawy i bierz się do roboty żeby zmienić swoje życie. Szczególnie w Polsce takiego myślenia brakuje.

addam23

Oczywiście, ale niektórzy udają, że nie rozumieją.

użytkownik usunięty
artram

Wydaje mi się że źle interpretujecie przesłanie filmu.
Zacznijmy od tego że akcja filmu toczy się w latach 80 (wtedy było trochę inaczej niż teraz) bohater od samego początku (filmu) chciał godnie żyć jak to ktoś wspomniał powyżej, jego głównym celem było utrzymanie rodziny (później tylko syna) i zapewnienie mu spokoju, miłości oraz przyszłości (studia itd) a pozbawienie trosk i problemów w trakcie jego dzieciństwa. Po prostu chciał miec na żarcie, czynsz, rachunki, ubrania itp Właśnie to było szczęściem bohatera. Nigdzie nie było wzmianki o tym że jak osiągnie miliony czy miliardy będzie szczęśliwy. Przez cały film nie usłyszałem że jego życiowym celem są miliardy na koncie. To że na koniec stał się milionerem to jego wkład w pracę, bo mógł przecież pracować zarabiając tysiące a nie miliony i też byłoby git, ale dostał awans czy kilka i zarabiał ile zarabiał. Po prostu dużo.
Więc jak według Was powinien brzmieć tytuł? "W pogoni za chlebem którym mógłbym nakarmić syna" ?
A teraz, wydaje mi się że jeśli na końcu filmu nie byłoby wspomnianych wcześniej informacji że osiągnął sukces w postaci gigantycznych zarobków tego tematu w ogóle by pewnie nie było.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty

"w całym filmie widzimy bogatych jako szczęśliwych i uśmiechniętych, a biednych jako sfrustrowanych."

Proszę zauważyć że w filmie chodziło o biednych którzy są bezdomni lub bezrobotni, a nie o biednych którzy mają dach nad głową i coś tam zarabiają, przez co nie kupią sobie nowego ipoda w tym miesiącu ale następnym.

Poza tym zwróć uwagę na przerażającą samotność tego człowieka. Czepia się uczucia do tego dziecka jak tonący brzytwy. Ono jest mu bardziej potrzebne niż on jemu.

Nie wiem czy reżyser tak sobie wymyślił, ale takie upośledzenie uczuciowe jest często kompensowane karierą finansową.

ocenił(a) film na 7

Nie, wcale nie tylko o nich chodzi. Przecież ukazywanie nieszczęścia tej rodziny nie rozpoczęło się od utraty mieszkania.

ocenił(a) film na 7

Nie, nie odnosiłem się do jego późniejszych milionów. To zupełnie mnie nie interesowało (bo i właściwie dla mnie to informacja bez znaczenia było, niczego w odbiorze filmu nie zmieniła u mnie)

Jakby nie patrzeć - film jest dość płytki (a więc ta sama diagnoza). Jedyna różnica - celowe działanie twórców, czy też nie. Jestem skłonny uwierzyć, że celowa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones