Sama sytuacja jest dla Polaka niezrozumiała i niedorzeczna. Matka zabija własne dziecko a wszyscy zachowują się jakby chodziło o kradzież bułki w sklepie. Do tego jest ona nauczycielką i wszystkie dzieciaki chcą jej powrotu do szkoły. Skandynawskie kino jest niezrozumiałe dla mnie. Mamy do czynienia z ogromną tragedią kilku osób a tu zwykły film. Oczywiście mamy tu do czynienia z głębokim studium psychologicznym chorej osoby. Ale sposób pokazania tego odstaje od naszych stereotypów. Obejrzałem cały film chociaż chciałem wyłączyć po 10 minutach. A to już sukces bo jestem wybredny co do repertuaru.