Efekty specjalne żenujące, oglądając film nie miałem pojęcia, że są one 'dziełem' Polaków, cóż,
jak widać najlepszy sprzęt nie ma znaczenia, liczą się umiejętności, bo takie efekty w dzisiejszych
czasach są nie do pomyślenia. Nie było tego wiele, a jednak niesmak pozostał.
odcięcie głowy też było niezłe, swoją drogą dziwie się, że Sigourney zgodziła się na udział w tym filmie, najwyraźniej potrzebowała hajsu hehe
Te efekty były tak okropne,że to po prostu musiał być zamierzony efekt, bo innego wytłumaczenia moim zdaniem nie ma.
Chyba tak, takie pseudoparodystyczne. Ale efekt finalny i tak denny. Kto miał być grupą docelową tego filmu? Chyba mało wybredni filmowo nastolatkowie, po to wrzucono dwie ładne buźki.
byłam na pokazie przedpremierowym połączonym ze spotkaniem z jednym ze speców od efektów i facet dokładnie tłumaczył, że taki był efekt zamierzony na który naciskała reżyserka, pokazała nawet jakiś film s-f z lat 60tych z tańczącymi szkieletami i powiedziała, że ma być dokładnie tak
ten film to zabawa z historią kina i ogóle konwencją, poza tym jest tam mnóstwo świetnych efektów, których nie widać np. scenę kiedy Stacey się pali w solarium albo unosi w powietrzu
A ja zauważyłem wpadeczkę
Scena w grobowcu gdy zdekapilowali Sigurdney to potem reszta ciała śmigała to na krótko widziałem głowę