Wellington był wybitnym dowódcą bez dwóch zdań i Waterloo było jego zasłużonym zwycięstwem. Napoleon gdzieś stracił koncentrację i dbałość o szczegóły, może dlatego, że za dużo się wydarzyło w zbyt krótkim czasie.
Niewiele zabraklo. Gdyby ten nieudacznik z 1/3 armii dopadl Prusakow, to Napoleon wygralby nawet po bezsensownej stracie ciezkiej jazdy przez marszalka.
Dzieki niemu w calej Europie zginely miliony i to przewaznie nie zolnierzy jak to z wojnami bywa. Taka byla cena jego ambicji.
Ładnie to tak pisać prosto z mostu prawdę o "bohaterach"? Zresztą pisz, ile chcesz, i tak Napoleon będzie wielbiony i we Francji, i w Polsce. Zresztą, nie zauważyłeś, jak modne jest chwalenie się zbrodniarzami? Mongołowie są dumni z Czyngiz - chana, Gruzini ze Stalina, a Orban próbuje udowodnić, że jest potomkiem Attyli.