Od takiej strony go jeszcze nie widziałem, mnóstwo elementów typowych dla tego reżysera, w konwencji, której nie powstydziłby się David Lynch. Całkiem dobra rzecz
7/10
Ten film to ekranizacja jakiegoś opowiadania austriackiego pisarza, którego nazwiska nie pomnę. Pamiętam jak szukałem informacji na temat tejże książki i nic nie znalazłem, chyba trzeba ją nabyć i przeglądnąć. Może to i EDGAR Allen Poe.?
Do Poe'ego Rosei w opowiadaniu srogo nawiązuje, ale nie o samą postać pisarza chodzi, ale o faceta, którego ojciec dla jaj nazwał Edgar gdy ich rodowe nazwisko brzmiało Allan.