mój błąd i niedoinformowanie, emocjonalne uniesienie którego teraz się wstydzę, pod wpływem którego wystawiłem 10 nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością i faktami. Dokument nierzetelny, tezy bez poparcia (niesprawdzalność bądź brak przeprowadzonej podwójnie ślepej próby), naukowcy uczestniczący w filmie wytykający twórcom montaż zmieniający sens ich wypowiedzi adekwatnie do przekazu jaki kreowali producenci. Warto także napomknąć o samych twórcach filmu... wyznawców i owieczek pasionych przez 35 tysiącletniego wojownika z Atlantydy...
Ten film to nie dokument, nie wiem w jakich kategoriach mam go traktować bo jeśli jako science fiction to dałbym 1, więc swoją ocenę anuluje i zachęcam do weryfikacji informacji w nim zawartych (wystarczy internet). Nie chodzi tu o punkt widzenia naukowców czy mistyków, chodzi o to że osoba która wysuwa tezę o istnieniu różowego czajniczka krążącego na orbicie okołoziemskiej ma obowiązek udowodnić to praktycznym doświadczeniem (udokumentowaną niezależną obserwacją popartą przez szerokie grono specjalistów w danej dziedzinie) gdy tego nie zrobi to nie mamy do czynienia z nauką a z wiarą. Film pragnie uchodzić za naukowy a jest zwykłym przemyceniem new ageowskiej myśli bez pokrycia, nakryty jest natomiast naukowym płaszczem, pod nim tylko królicza dziura która prowadzi do nikąd.