Czy ktoś mi wytłumaczy jaki był cały motyw ostatecznie tego labiryntu, bo to co mówiła ta babka jeśli dobrze zrozumiałem to jest kompletnie bez sensu ? Budowali labirynt żeby zrobić jakiś eksperyment, żeby znaleść lekarstwo ? Film mi się nawet podobał do tego momentu, więc albo tego nie rozumiem albo to kommpletnie bez sensu.
W książce było tak, że oni stworzyli labirynt żeby obserwować jak nastolatkowie tworzą swoją, nową społeczność, hierarchię w grupie itp... specjalnie wywoływali niektóre zagrożenia i sytuacje żeby obserwować ich reakcję. Chodziło o wywołanie konkretnych reakcji i zarejestrowanie aktywności mózgu w celu znalezienia leku od osób odpornych na chorobę, która zaatakowała Ziemię. Po prostu klucz do leku był w mózgu osób wysyłanych do labiryntu, ale żeby zorientować się która część mózgu wytwarza lek musieli ich poddawać próbom... Polecam przeczytać książkę.
Serio? To że mogli ginąć wchodząc do labiryntu miało jakieś LOGICZNE uzasadnienie - bo ja szukam i nie znajduję.
DRESZCZ kontrolował Dozorów i zabijał niektórych uczestników eksperymentu, żeby wywołać strach u pozostałych. Strach=reakcja w mózgu. Każdy inaczej reaguje na daną sytuację, więc DRESZCZ miał nadzieję, że może w mózgu któregoś z chłopców otworzy się furtka do znalezienia leku.