Jedni nienawidzą drugich a ci drudzy tych pierwszych i jeszcze kolejnych, którzy nienawidzą dwóch poprzednich. Itd, itp.
Kto jest temu winien? Zazwyczaj winien jest ten, kto najbardziej na tym korzysta. A kto korzysta na podziałach społecznych? Ten komu jedność najbardziej mogła by zaszkodzić. Dlatego dzielą nas na Pis i Po, lewaków i prawaków, takich i owakich. Dokąd to będzie trwało? Dopóki większość nie zda sobie sprawy z tego jak są rozgrywani i dokąd to prowadzi.