Sam sobie przeczysz twierdząc,że można się było pośmiać (chyba o to chodzi w komdii,he?) równocześnie wystawiając notę 1/10.I prosze nie wprowadzaj ludzi w błąd pisząc,że ani to śmieszne ani ciekawe,bo to kwestia gustu.Mi ten film bardzo przypasował - faktycznie jest to satyra trochę w stylu Borata, połączonego z Monthy Pythonem, według mnie bardzo udana,dawno się tak nie uśmiałem.Polecam ten film!

Też uważam że to całkiem dobry film. Dobrych parę razy się nieźle uśmiałem. Ciekawie nakręcona (w formie wiadomości) satyra na amerykańskie społeczeństwo, zrobiona z przymrużeniem oka. Daję 6/10

tak jest kilka momentów które mnie rozśmieszyły i dzięki temu można nazwać to komedią. ale co z resztą? dla tych kilku momentów szkoda filmu, a wszyscy go tutaj tak chwalą.... są dobre komedie jak Chuck i Larry
I Now Pronounce, blades of glory, good luck chuck, meet the parents, nawet borat się mi podobał, ale ten film przy tych tytułach jest niczym. forma reżyserii - innowacyjna i dobra, ale to nie wystarczy... zresztą jak powiedzieliście, są gusta i guściki....

Dlaczego napisałeś NAWET Borat mi się podobał,przecież z tego składu komediowych pomiotów jedynie ten film zasługuje na uwagę.
No ale tak to jest-jeden lubi piwo,drugi wino.Ja wolę taki uszczypliwy humor w stylu cebuli i Borata,a Ty z tego co widzę preferujesz bardziej familijne klimaty.

moze po prostu nie rozumiesz duzo z tego filmu... i cale ci nie wrzucam.
Ten film jest przeznaczony glownie dla amerykanskiej publicznosci i wiele gagow nie zrozumiesz nie mieszkajac w stanach, albo nie siedzac caly czas na mtv... podobnie zreszta jak z meet the spartans (nie ogladalem, ale slyszalem). I mnie niektore motywy nie smieszyly, ale to nie znaczy ze nie byly smieszne, bo pewnie w stanach polewali sie na nich ze smiechu...

podobnie jak "epic movie", ta parodia narnii.

Zauwazylam, ze jednym z bardziej wyszukanych slow pojawiajacych sie w entuzjastycznych opisach tego filmu jest slowko "satyra". Pragnelabym zwrocic uwage osob uzywajacych to obce i trudne slowko na roznice znaczen miedzy "satyra" a "bezlitosna rzeznia". Temu filmowi bardzo duzo brakuje do satyry...

chyba jednak kopiesz dolki pod soba, bo wyglada na to, ze ty jestes niedouczona, poniewaz z encyklopedii:
Satyra, utwór literacki wyrażający krytyczny stosunek autora do różnych zjawisk, np. wad ludzkich, obyczajów i stosunków społecznych, postaw światopoglądowych itp. Satyra nie proponuje pozytywnych wzorców, poprzestając na negacji i ośmieszaniu. Głównym narzędziem satyry jest komizm, a także karykatura i groteska

czy temu filmowi brakuje duzo do satyry? hm, niesadze, ale moze napiszesz definicje "bezlitosnej rzezni" poniewaz to okreslenie jest mi obce i trudniejsze bardziej niz satyra. nic na ten temat nie znalazlem, a chcialbym sie dowiedziec coz to znaczy, no i uzasadnienie dlaczego to pasuje do tego wlasnie filmu, zakwalifikowanego przez... o zgrozo nawet nie zwyklych kinomanow, lecz krytykow filmowych i filmoznawcow jako komedia-satyra.

Niedouczony to jestes ty, skoro musisz sobie z encyklopedii przypominac czym jest satyra. Niedouczony to jestest ty, jezeli masz przed nosem definicje satyry i nie widzisz rozbieznosci miedzy nia a filmem The Onion Movie.

1. TOM nie jest utworem literackim.
2. W TOM nie jest zaprezentowany 'krytyczny stosunek autora', albowiem krytyka to czyjas niepochlebna, ale wywazona opinia o czyms. TOM jest w swych opiniach bezlitosny.
3. Film nie opisuje 'roznych zjawisk', tylko wrzuca do 90-minutowego wora wszystko co sie da. Jednym slowem: rzeznia.

Niedouczony to jestes ty, jezeli nie potrafisz sobie sam napisac definicji "bezlitosnej rzezni".

PS: Film jest w jednym miejscu autoironiczny i sam o sobie mowi ze NIE jest satyra..... zgadnij w ktorym momencie.

oj biedna dziewczyno
satyra nie odnosi sie tylko do gatunku literackiego...lol
:)))))
naprawde dowiedz sie co to jest satyra filmowa i nie tylko, jezeli masz takie braki

2. nie mowimy o krytyce, tylko o satyrze, widze pogubilas sie w tej terminologii szybko, jezeli nie wiesz czym sie rozni krytyka od krytyki satyrycznej, to up do gory i jeszcze raz czytac.

3. aha spoko to juz wiem co to jest ta bezlitosna rzeznia :)))) ale ta bezlitosna rzeznia - wg ciebie, jest dla innych satyra sytuacji politycznej i kulturalnej United States of America babe...

Widze, ze biegle znasz angielski bejbe, wiec pewnie mistrzowsko sobie poradzisz z tym oto cytatem z 23. minuty filmu:

"This is nothing but vulgar, low-brow, potty humor thinly disguised as satire."

Jak dla mnie film jest bardzo dobry. Najlepsze w nim jest to, że nikt tutaj nie wciskał na siłę jakiejś bzdetnej fabuły. I zdecydowanie przyjemniej ogląda się taki zbiór skeczy niż absurdalną komedię z pseudofabułą.

nie rozmieszaj mnie.
przepraszam to wypowiedz tworcow tego filmu, czy jedna z satyrycznych wstawek w tym filmie?? obejrzyj kawalek wczesniej co mowi ktos inny siedzacy obok i zauwaz jak tworcy wybiegli w przyszlosc w stosunku do krytyki - a wtedy... moze zobaczysz jak bystry i blyskotliwy jest ten film.