Ten film nie ma być śmieszny, po prostu ukazuje hipokryzję płynącą z religii, a ponieważ robi to w dość ironiczny sposób dopiero to jest zabawne :)
Nie można jednak zapominać o wspaniałej metaforze na koniec: "Nauczyliśmy się zadawać masową śmierć, zanim wyleczyliśmy neurologiczne zaburzenia dążenia do niej"
To jest przyczyna wszystkich problemów ludzkości. Nie żadni bogowie, tylko ludzie u władzy posiadający zasoby materialne i ogromną wiedzę na temat ludzkiej psychiki wykorzystując stworzone przez siebie instrumenty do manipulacji społeczeństwa od wieków podtrzymują chaos religijny, kulturowy i współcześnie w coraz większej liczbie państw także ekonomiczny by kosztem ludzi: wierzących naiwnie oddających się czczeniu czegoś czego nie ma oraz oczywiście płacących podatki; powiększać swoje wpływy i dominację.
Bill Maher w jednym z wywiadów sam mówi, że jest to komedia.
nie jest to zwykły dokument, Maher jest z zawodu komikiem, takie było zadanie tego filmu.
gdyby wymyślił go i zagrał w nim ktoś inny, poważny gość, wtedy mogli byś nazwać go zwykłym dokumentem. a śmiech z ludzi religijnych i tego jak nie dostrzegają swoich wtop i totalnych bzdur w które wierzą- to już inna sprawa :)
Wyobraźcie sobie co by było gdyby jakiś reżyser chciał zrobić taki film o polskim katolicyzmie. Nie tylko nikt by mu nie pomógł, bo Polacy to przecież takie wierzące aniołki, nikt by w to nie zainwestował, nie mówiąc już o tym, że ta osoba została by publicznie skreślona. Nie mogłaby czego szukać w tej branży. Podczas gdy w drugą stronę owszem. Mamy pełno filmów które są po prostu religijną propagandą i dowodem na to są te kiczowate telenowele a la skrzyżowanie wsi z plebanią. Nic mądrego w nich nie ma, a ludzie je nienawidzą, co pokazują ich miażdżąco niskie oceny. Coś w tej religii jest okropnego. Pozbawia ludzi zdolności do samodzielnego myślenia, a wszelką dyskusję ucinają krótko tak jak ten grubas w tym filmie: "nie będziesz podważał przy mnie słowa bożego" i do widzenia. Nie da się z nimi dyskutować. Oni swoje wiedzą i kropka. To jest wynik psychomanipulacji. Taka emocjonalna pobożność i obawa przed tym co ich czeka po śmierci: męki piekielne i te sprawy. Religie są tak skonstruowane by rządzić ludźmi. Bardzo prawdopodobne, że ludzkość nigdy się z tego nie otrząśnie. Bo ludzkość kocha gdy ktoś nią pomiata. To się ładnie ubiera w różne ozdobniki, jakiś mesjanizm religijny, jakaś działalność charytatywna, często powtarzany argument że katolicyzm jest podstawą naszej kultury i nie można bez niego żyć. Można. Ale tylko nieliczni mają odwagę myśleć samodzielnie i to jest ten problem. Dobrze, że ten film powstał, bo zawiera on wiele mądrych stwierdzeń. Obnaża najgorsze słabe punkty religii i podkreśla ich absurdy. To jest coś.