To mój komentarz do oddawanych przez film realiów dotyczące życia potomków rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej i potomków ich kolonizatorów.
I do wstrząsających informacji pisemnych na końcu filmu.
Jak taki kraj jak USA, w tej sytuacji, może się uważać za cywilizowany?
USA i Świat są zbyt skupione na problemach czarnoskórych, żeby zauważyć, że w USA jest ktoś o wiele gorzej traktowany, niż czarnoskórzy.
Z resztą, sami czarnoskózy maja Indian gdzieś.