Świetny klimat filmu - z jednej strony pokazujący potęgę natury z drugiej ludzi, którzy próbują się wśród tego wszystkiego odnaleźć, borykających się z problemami dnia codziennego . Ludzi nauczonych przez życie bycia twardymi, wiedzących, że jedynie na kim mogą polegać, to tylko i wyłącznie na sobie. Z dala od dużych aglomeracji miejskich. Bez zbędnych słodkości, fajerwerków czy zwrotów akcji w świecie, gdzie w zasadzie nic się nie dzieje.. do czasu.
Surowość filmu bije aż po oczach, jednocześnie hipnotyzuje i trzyma przed ekranem do samego końca.
Ciekawi mnie czemu tak mało było mowioneo tym filmie?
PS. znacie coś w podobnym stylu ? zachwycił mnie na równi z "Hell or High Water" z 2016