Winnetou: Złoto Apaczów
Winnetou, Teil 1
1963
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
powrót do forum filmu Winnetou: Złoto Apaczów 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 4 
ocenił(a) film na 3
Ponoć ten film uchodził kiedyś za klasykę westernu. Jakim cudem, zastanawiam się...
Mało tego, że historyjka jest naciągana, mało, że pełno w nich dziur logicznych, mało, że sytuacje "w ostatniej chwili" i "o mały włos" królują - dochodzi do tego jeszcze język. Kiedy Włosi kręcili western, był przynajmniej dubbingowany na angielski przed wyjściem w świat. Włoski nie pasuje do westernu, tak samo jak i niemiecki. Niemcom jednak szkoda było czasu na robienie angielskiego dźwięku, zamiast tego więc wcisnęli kompletnie nieprawdopodobne, niedorzeczne i żenujące wyjaśnienie faktu, że wszyscy nadają w języku ich ojczystym. Już chyba jako wisienka na szczycie tortu doszły aspekty komediowe. Nie mam nic przeciwko takim, filmom przesadnie dramatycznym nawet bardzo służą. Ale trzeba umieć je wstawiać. "Winnetou" mógłby być podręcznikowym przykładem na to, jak tego robić nie należy. Błazenada mająca miejsce na ekranie nadawałaby się może do "Benny Hill Show". W filmie chcącym uchodzić za co innego niż marna komedia nie powinno być dla niej po prostu miejsca. Żeby posłużyć się jednym przykładem - fotograf próbujący zrobić zdjęcia Indian, pojawiający się na ekranie w przerywnikach raz na jakiś czas, w jednej ze scen wykrzykuje do szarżującego plemienia "zatrzymajcie się na minutę, proszę". Głupiej się już chyba nie dało.
Składa się to wszystko na doskonały brak klimat. Klimatu, który w tym gatunku powinien być absolutną podstawą. Na obronę tytułu nie znajduję zaś nic. Ergo, dziękuję ślicznie za taki western. Wolę kolejny raz obejrzeć "Fistful of Dollars"...
nie zwracajcie uwagi na powyzsza opinie. film jest piekny, ma swoj urok. gosc po prostu ma gust i wyczucie oblakanej sroki. nie potrafi poczuc klimatu - drewniane receptory.
a muzyka...ah, meisterstuck
Nie,nie.Tak tego nie można odbierać.To nigdy nie była klasyka westernu,podobnie jak inne adaptacje Karola May'a.To były powieści dla młodzieży,a nawet dzieci.Z tego względu były wartościowe bo niosły szlachetne przesłanie.Uczyły co to przyjaźń,miłość itp.Tego we współczesnych produkcjach brakuje.
Hmmm.. Jedna uwaga - w XIX wieku około 30% imigrantów trafiających do USA mówiło wyłącznie w... języku niemieckim! Dlatego Winnetou krzyczący "Waffen weck!" wacel nie jest taki nierealny jak wydaje się autorowi komentarza.
Brak ci perspektywy.
1. Rosjanie w 'Czterech pancernych' albo Szwedzi w 'Potopie' też gadali czystą polszczyzną.
2. Motywy 'w ostatniej chwili' i 'o mały włos' rządzą w amerykańskich hitach. W 'Indianie Jonesie', 'Star warsach' albo w filmach MCU jest ich mnóstwo.
Wprawdzie 90% tego bełkotu nie kumam, ale nawet z pozostałymi 10% się zgadzam. Już same "opowieści" Maya, który nigdy nie był w Stanach, a te pierdoły pismaczył w więzieniu są "spaghetti westernem", a jeszcze tak zyebane filmidła! A jednak jest w badziewiu coś, co przyciąga...
Nostalgia to jedyne co może komentujących tu tłumaczyć . Bo jak wytłumaczyć że przez noc położyli jakieś 300 metrów torów a przeciwnik nic nie słyszał nie widział . Te artystyczne padanie od strzałów . Winetou mówi że muszą pożegnać się z Nsoczi a ona jeszcze żyła chyba powinno się ratować kogoś puki żyje nie ? Jedyne co broni ten film to bijatyka w barze ale i tak nie do końca lepiej to pokazywał Bud Spencer . No i widoki ale tylko miejscami . SŁABIZNA na resorach .
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
