Jeśli kojarzysz z tego filmu powyższe niemieckie frazy - to ewidentnie znasz wyłącznie wersję wideo / DVD lub coś podobnego.
Kiedy filmy z Pierre Brice (+nawiasem mówiąc, tak się składa, że aktor zmarł dziś, tzn. 6. czerwca 2015 r. w szpitalu Paryżu na zapalenie płuc w wieku lat 86) były wyświetlane w polskich kinach, to znaczy w latach 60. i na początku lat 70. - wyświetlano je wyłącznie z polskim dubbingiem, zresztą bardzo dobrym.
https://www.youtube.com/watch?v=2bToXJ050XA
Cała seria z wyjątkiem "Old Shatterhand" - 1964 oraz "Winnetou i jego przyjaciel Old Firehand" - 1966 miała swoja premierę w Polsce od 02. 1965 roku do 02.1972 roku. Były dubbingowane w sposób znakomity przez reżyserów od dubbingu i wspaniałych aktorów polskich. Dlatego niemożliwością było usłyszeć wymienione wyżej frazy przez polskich widzów. Dwa z tych filmów "Old Surehand" i "Winnetou III" były też wznawiane w latach późniejszych w wersji dubbingowanej. Old Surehand 03.1975r. i drugi raz pod koniec 1981r. a Winnetou III 03.1976r. Natomiast wznowiony w 1990r. "Winnetou w Dolinie Śmierci" był w kinach czytany wtedy przez lektora i ewentualnie owe frazy można było usłyszeć, gdyby ktoś zwrócił na to uwagę, spod głosu lektora. Rzeczywiście słowa hande hoch padły, kiedy Old Shatterhand stał się świadkiem napadu na dyliżans i przyszedł z pomocą pasażerom, rozzbrajając bandytów. Jest to taka sama niemal nieprawidłowość jak usłyszeć z ust gestapowca Brunnera kierowane do przeciwników słowa: ręce do góry! Oboje! i dalej: wyżej, wyżej rączki panno Lausch! w języku polskim. Tylko można się domyślać jak na to zareagowałby widz niemiecki. A trzeba dodać, że w tej scenie wszystkie osoby były narodowości niemieckiej lub musiały tego języka użyć.